O godz. 18:15 w belgradzkiej Pionir Arena polscy piłkarze ręczni rozegrają mecz mistrzostw Europy ze Słowacją, nazywany przez trenera Bogdana Wentę "spotkaniem o wszystko" lub - jak to określił kapitan reprezentacji Grzegorz Tkaczyk - "o życie". Oba zespoły 15 stycznia przegrały swoje mecze: Polacy z gospodarzami imprezy 18:22, a Słowacy z wicemistrzami świata Duńczykami 25:30. Żadna z drużyn nie może pozwolić sobie na porażkę, jeśli chce myśleć o wyjściu z grupy.
Słowacy przed mistrzostwami w Serbii uchodzili za najsłabszego przeciwnika w grupie A. Mecz z Danią pokazał jednak, że mają kilku wartościowych graczy i pomimo porażki sprawiali lepsze wrażenie niż biało-czerwoni, którzy gładko ulegli Serbom.
Selekcjoner reprezentacji Polski nie widzi specjalnych różnic w stylu gry najbliższych rywali. Nacisk kładzie na wykonanie założeń przedmeczowych. - Znamy Słowaków, sporo z nimi graliśmy. Prezentują to samo co my. Ich skład niewiele się zmienił od zeszłorocznych mistrzostw świata w Szwecji, gdzie z nimi minimalnie wygraliśmy. Oni nie mają jakiś wielkich zagrywek, robią dokładnie to samo. Kwestia jest tego, jak wykonujesz powierzone zadania. Chodzi o ich realizację - ocenił Wenta.
PAP, arb