Mecz trwał 47 minut i był jednostronnym widowiskiem. Już na otwarcie spotkania 21-letnia krakowianka straciła swój serwis. Utrzymała go dopiero na 1:2, po czym przegrała pięć następnych gemów. Drugiego i jak się później okazało ostatniego w meczu gema zdobyła wyrównując na 1:1 w drugiej partii. Potem nie znalazła już sposobu na nawiązanie poważniejszej walki z Kerber, obecnie szóstą w rankingu WTA Tour.
Polka nie wykorzystała jednej piłki na przełamanie podania przeciwniczki, a sama pięciokrotnie traciła swój serwis, choć obroniła cztery "break pointy". Miała trzy podwójne błędy serwisowe. Wcześniej Radwańska pokonała w Tokio Japonkę Kurumi Narę 6:2, 6:4, a we wtorek wyeliminowała byłą liderkę klasyfikacji tenisistek Serbkę Anę Ivanovic (nr 11.) 3:6, 6:4, 6:2. W stolicy Japonii zdobyła 125 punktów ("na czysto" 95, bo broniła 30) oraz premię w wysokości 22 tysięcy dolarów.
Krakowianka w poniedziałek osiągnęła 36. pozycję w rankingu WTA Tour, najwyższą w dotychczasowej karierze. We wrześniu, po nieudanym starcie w wielkoszlemowym US Open, osiągnęła dwa półfinały w mniejszych turniejach WTA (z pulą nagród 220 tys. dol.) na twardych kortach w Taszkencie i chińskim Kantonie. Za każdym razem przegrywała z późniejszymi triumfatorkami tych imprez.
W środę o awans do ćwierćfinału walczyć będzie ubiegłoroczna triumfatorka tej imprezy Agnieszka Radwańska (nr 3.), a jej rywalką będzie Amerykanka Jamie Hampton.
Polka pokonała tenisistkę z USA, aktualnie 91. na świecie, w dwóch poprzednich meczach. Najpierw w maju 2011 roku na korcie ziemnym w Stuttgarcie 6:0, 6:1, a także w marcu tego roku na twardej nawierzchni w Indian Wells 6:3, 4:6, 3:0 (krecz rywalki).jl, PAP