Wielu kibiców czuje się poszkodowanych z powodu przełożenia meczu Polska-Anglia z 16 na 17 października. Spotkanie zostało przesunięte z powodu ulewnego deszczu, który zalał murawę Stadionu Narodowego. Dach obiektu pozostał otwarty mimo zapowiadanych opadów.
Kibice, którzy przyjechali na mecz spoza Warszawy ponieśli dodatkowe koszty związane z przełożeniem meczu. Musieli opłacić dwukrotną podróż lub nocleg w hotelu. PZPN zwraca pieniądze za niewykorzystane bilety, jednak część kibiców chce, by pokryto także dodatkowe koszty.
- Mamy już kilkanaście zgłoszeń z całej Polski i wciąż spływają do nas kolejne - mówi Mateusz Stępień, wiceprezes Warszawskiego Centrum Doradztwa Prawnego. - Kontaktują się z nami kibice, którzy na mecz przyjechali nie tylko z różnych stron Polski (Radom, Zakopane), lecz także z innych krajów. Mamy zgłoszenia nawet z Irlandii i Luksemburga - dodaje.
Osoby, które chcą uczestniczyć w pozwie zbiorowym przeciwko PZPN, będą musiały przedstawić stosowne dokumenty - rachunki za bilety, pobyt w hotelach itp.
- Każdą sprawę należy rozpatrywać indywidualnie, dlatego z każdym będziemy się kontaktować i dopiero potem złożymy pozew zbiorowy - twierdzi Stępień.
ja, Onet, mmkrakow.pl
- Mamy już kilkanaście zgłoszeń z całej Polski i wciąż spływają do nas kolejne - mówi Mateusz Stępień, wiceprezes Warszawskiego Centrum Doradztwa Prawnego. - Kontaktują się z nami kibice, którzy na mecz przyjechali nie tylko z różnych stron Polski (Radom, Zakopane), lecz także z innych krajów. Mamy zgłoszenia nawet z Irlandii i Luksemburga - dodaje.
Osoby, które chcą uczestniczyć w pozwie zbiorowym przeciwko PZPN, będą musiały przedstawić stosowne dokumenty - rachunki za bilety, pobyt w hotelach itp.
- Każdą sprawę należy rozpatrywać indywidualnie, dlatego z każdym będziemy się kontaktować i dopiero potem złożymy pozew zbiorowy - twierdzi Stępień.
ja, Onet, mmkrakow.pl