W pierwszym dniu US Open stacja ESPN przeprowadziła telewizyjny wywiad z tenisistką w trakcie meczu. Pomysł nie wszystkim się spodobał. - Rozumiem, że dla innych może być to atrakcyjne, ale dla mnie tenis to zawsze była rozgrywka zawodnika z przeciwnikiem i własnymi słabościami. Bez trenerów, reporterów - stwierdziła Serena Williams - podaje sport.pl.
Eksperymentalny wywiad przeprowadzono po zakończeniu pierwszego seta w pojedynku dwóch Amerykanek - Coco Vandeweghe ze Sloane Stephens. Kiedy Vandeweghe usiadła na krześle z boku kortu, podeszła do niej dziennikarka ESPN. Zadawała jej pytania na temat meczu. Przekaz na żywo oglądali widzowie ESPN, stacji, która w tym roku jest głównym partnerem telewizyjnym turnieju.
- Początkowo myślałam, że to może zburzyć moją koncentrację, ale z drugiej strony, przecież w turniejach WTA na kort wchodzą czasem trenerzy, by z nami porozmawiać, co jest dozwolone, więc taka sytuacja nie była całkiem nowa. Moim zdaniem to ciekawa innowacja - mówiła później Vandeweghe, która koncentracji nie straciła i wygrała mecz 6:4, 6:3.
Kibice także nie są zachwyceni nowym pomysłem stacji. Tylko 8 proc. w internetowej sondzie na oficjalnej stronie WTA bezwarunkowo popiera pomysł, 36 proc. jest zdania, że ma on sens, tylko jeśli zawodniczka zgodzi się na rozmowę, a 56 proc. jest zdecydowanie przeciw.
Sport.pl
- Początkowo myślałam, że to może zburzyć moją koncentrację, ale z drugiej strony, przecież w turniejach WTA na kort wchodzą czasem trenerzy, by z nami porozmawiać, co jest dozwolone, więc taka sytuacja nie była całkiem nowa. Moim zdaniem to ciekawa innowacja - mówiła później Vandeweghe, która koncentracji nie straciła i wygrała mecz 6:4, 6:3.
Mieszane uczucia
Karolina Woźniacka skrytykowała pomysł ESPN na Twitterze. Napisała, że rozmowy w trakcie meczu wpłyną źle na koncentrację zawodniczek. Negatywnie nastawiona do tego typu wywiadów jest również Serena Williams. - Rozumiem, że dla innych może być to atrakcyjne, ale dla mnie tenis to zawsze była rozgrywka zawodnika z przeciwnikiem i własnymi słabościami. Bez trenerów, reporterów - podkreśliła 34-letnia Amerykanka.Kibice także nie są zachwyceni nowym pomysłem stacji. Tylko 8 proc. w internetowej sondzie na oficjalnej stronie WTA bezwarunkowo popiera pomysł, 36 proc. jest zdania, że ma on sens, tylko jeśli zawodniczka zgodzi się na rozmowę, a 56 proc. jest zdecydowanie przeciw.
Sport.pl