Euro, dzień siódmy: Takich mistrzostw dawno nie było

Euro, dzień siódmy: Takich mistrzostw dawno nie było

Dodano:   /  Zmieniono: 
Hiszpania wyrzuciła Irlandię z Euro (fot. EPA/OLIVER WEIKEN/PAP) 
W żadnym z 14 rozegranych meczów Euro 2012 nie padł wynik 0:0. Mimo że do końca dobiega już druga runda spotkań – wiemy jedynie, że po fazie grupowej przyjdzie nam się pożegnać z reprezentacją Irlandii. Każda inna drużyna biorąca udział w Euro może równie dobrze za kilka dni spakować się i wrócić do domu, jak i przygotowywać się do gry w ćwierćfinale. Na brak emocji z pewnością nie możemy narzekać.
Ci kibice, którzy mają już dość zadawania sobie fundamentalnego pytania: Tytoń czy Szczęsny, mogą emocjonować się innymi fundamentalnymi kwestiami: Portugalia czy Holandia, Włochy czy Chorwacja, Anglia czy Francja – bo jest wielce prawdopodobne, że jedna drużyna z każdej z tych par wróci do domu już 20 czerwca. Do domu tak szybko raczej nie wrócą Hiszpanie, którzy w meczu z Irlandią przypomnieli światu z jakich powodów w ostatnich czterech latach wygrali wszystko co jest do wygrania w reprezentacyjnej piłce. Nawet Torres, który w spotkaniu z Włochami marnował kolejne świetne sytuacje, tym razem się nie pomylił i dwa razy pokonał Shay’a Givena. Irlandczyków trochę żal – ich kibice potrafią bawić się fantastycznie, a ich piłkarze są niezwykle ambitni – ale na Euro to trochę za mało. Irlandia jest pierwszą drużyną, która straciła szanse na awans do kolejnej fazy mistrzostw.

Szans nie straciły natomiast Chorwacja i Włochy – ale w znacznie trudniejszej sytuacji są obecnie Chorwaci, którzy – jeśli nie chcą uzależniać swojego losu od tego, czy Irlandia urwie punkty Włochom – powinni wygrać z Hiszpanią. Czy jednak z rozpędzającą się Hiszpanią da się wygrać? Remis również może dać awans Chorwatom – pod warunkiem, że Włosi nie wygrają zbyt wysoko z Irlandczykami. Ostatnia kolejka rozgrywek w grupie C będzie emocjonująca.

Dla nas jednak najważniejsze jest, że przed trzecią serią rozgrywek grupowych możemy emocjonować się dylematem: Szczęsny czy Tytoń. To pytanie dostarcza znacznie więcej emocji – zwłaszcza, że z drużyną z grupy C możemy się spotkać dopiero w półfinale…