Francuzi zapewniają: już się nie kłócimy

Francuzi zapewniają: już się nie kłócimy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Reprezentacja Francji (fot. EPA/SERGEY DOLZHENKO/PAP)
Trener piłkarskiej reprezentacji Francji Laurent Blanc zapewnił, że w drużynie nie ma już żadnych konfliktów przed ćwierćfinałem mistrzostw Europy z Hiszpanią. W szatni "Trójkolorowych" miało dojść do awantur po porażce ze Szwecją 0:2.
- Nie ma żadnego konfliktu. Piłkarze byli "skwaszeni", ale starałem się jak najszybciej złagodzić sytuację. Trochę to trwało, padło kilka ostrych słów, ale życie toczy się dalej - wyjaśnił 46-letni szkoleniowiec. Zawodnik Newcastle United Hatem Ben Arfa miał zaproponować trenerowi, że wróci do domu, po tym jak został zmieniony w 59 minucie spotkania ze Szwecją. Z kolei Samir Nasri miał pokłócić się z Alou Diarrą. Francuscy dziennikarze uważają, że mogło nawet dojść do rękoczynów.

Jednak kapitan "Trójkolorowych" Hugo Lloris potwierdził, że atmosfera wróciła do normy. - W szatni każdy może mówić co chce - uciął temat bramkarz Lyonu.

Bramkarz reprezentacji Francji zdradził, że cały zespół wierzy w zwycięstwo z Hiszpanią. - Będę miał tym razem trochę więcej pracy niż w meczach grupowych Euro 2012, ponieważ rywale znacznie częściej mają piłkę. Jednak wiemy, że możemy wygrać. Musimy być bardzo skoncentrowani, grać zespołowo i dać z siebie wszystko - powiedział.

Trener Blanc nie ukrywał zadowolenia z faktu, że żaden z jego podopiecznych nie zmaga się z kontuzją przed spotkaniem z obrońcami tytułu. - Niektórzy zawodnicy wymagali odrobinę więcej uwagi. Przede wszystkim Ribery, który narzekał na ból stopy. Ale teraz jest w pełni sił, podobnie jak Nasri, który miał kłopoty z kolanem - poinformował szkoleniowiec.

PAP, arb