Czesi wprawdzie weszli do 1/8 finału z trzeciego miejsca w grupie, ale po pierwszych trzech kolejkach Euro 2020 pozostawili po sobie dobre wrażenie. Nasi południowi sąsiedzi najpierw wygrali 2:0 ze Szkocją, później wywalczyli remis 1:1 z Chorwatami, a w ostatniej kolejce minimalnie (0:1) ulegli Anglikom.
Ich rywale w walce o ćwierćfinał już od początku turnieju byli stawiani w roli faworytów do końcowego triumfu. Holendrzy zakończyli zmagania grupowe jako najskuteczniejsza drużyna, strzelając swoim rywalom aż osiem bramek, tracąc przy tym dwie. Najpierw rozprawili się z Ukrainą (3:2), później z Austrią (2:0), a na koniec z Macedonią Północną (3:0).
Pierwsza połowa na remis
Chociaż Holendrzy byli zdecydowanymi faworytami tego spotkania, to w pierwszych minutach mieli problem z wykreowaniem groźnych sytuacji. Zawodnicy Oranje wprawdzie szukali swoich szans po rajdach skrzydłami, ale przy dobrze ustawionych rywalach ich dośrodkowania nie dochodziły do napastników.
Pierwszą dobrą okazję poodpieczni Franka de Boera mieli w 13. minucie, ale Kalas w ostatniej chwili zablokował strzał Dumfriesa. Niespełna 10 minut później Czesi odpowiedzieli groźną akcją z prawej strony, a po dośrodkowaniu Sevcika do piłki doszedł Soucek. Jego strzał głową minął jednak słupek bramki.
Czesi konsekwentnie udowadniali, że nie zamierzają ograniczać się wyłącznie do głębokiej defensywy. Zawodnicy prowadzeni przez Jaroslava Silhavy'ego raz po raz zapuszczali się pod pole karne Holendrów, szukając podaniami w szesnastkę Patrika Schicka. W 38. minucie stuprocentową sytuację miał Barak, ale piłka po jego uderzeniu poleciała na trybuny. Pierwsza połowa spotkania zakończyła się wynikiem 0:0.
Czerwona kartka i dwie bramki Czechów
Po zmianie stron gracze Oranje dalej szukali swoich szans. W 52. minucie Malen w akcji indywidualnej ograł dwóch rywali i wyszedł sam na sam z Vaclikiem, ale czeski bramkarz był górą w tym pojedynku. W 55. minucie de Ligt poważnie osłabił swoją drużynę, zagrywając piłkę ręką tuż przed polem karnym. Weryfikacja VAR wykazała, że obrońca Juventusu powstrzymał tym samym wychodzącego na czystą pozycję rywala, przez co sędzia zdecydował się na pokazanie mu czerwonej kartki.
Po zejściu de Ligta Holendrzy skupili się na grze z kontrataków, a Czesi cierpliwie szukali szansy na otwarcie wyniku. Ta pojawiła się w 68. minucie, kiedy do piłki dośrodkowanej z rzutu wolnego dopadł Kalas, odegrał głową w kierunku Holesa, który z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. W 80. minucie podopieczni Silhavy'ego podwyższyli prowadzenie. Holes otrzymał piłkę w środkowej strefie, przedarł się na lewe skrzydło i odegrał do Schicka, który strzałem z pierwszej piłki pokonał Stekelenburga.
Strata drugiej bramki wyraźnie podcięła skrzydła Holendrom, którzy nie byli w stanie odpowiedzieć nawet trafieniem kontaktowym. Mecz zakończył się wynikiem 2:0 i to Czechów zobaczymy w ćwierćfinale Euro 2020. Nasi południowi sąsiedzi zagrają z Danią.
Czytaj też:
Depay odpowiedział na zarzuty krytyków. „Jestem lwem, jestem królem”