W niedzielę 21 lipca odbyło się Grand Prix Węgier, w którym nie brakowało emocji. Zaczęło się od sytuacji z Lando Norrisa z Maxem Verstappenem, który wypadł na pobocze w pierwszym zakręcie. Dzięki temu Holender wyprzedził Brytyjczyka. Ponadto kierowcę McLarena wyprzedził jego klubowy kolega Oscar Piastri.
Spięcia podczas GP Węgier
Dodatkowo do spięcia wewnątrz McLarena. Lando Norris wyprzedził swojego kolegę z zespołu, który prowadził przez większość wyścigu. Pod koniec z radia Brytyjczyk usłyszał komendę, by pozwolił się wyprzedzić Oscarowi Piastrii, by ten wygrał swój pierwszy wyścig w karierze.
WP Sportowe Fakty zrelacjonowały przebieg komunikacji na linii zawodnik – zespół. – Chcemy zamienić pozycje – powiedziano do Norrisa. Brytyjczyk odparł, żeby zakomunikowali Australijczykowi, by ten się zbliżył, to go przepuści.
Lando Norris w końcu odpuścił
Jednak, zamiast oddać pozycję, Norris przyspieszył i zaczął uciekać swojemu koledze. Inżynierowie przypominali swojemu zawodnikowi, co ma zrobić. Ten jednak nie słuchał. W końcu jedna osoba z drużyny jeden z członków McLarena powiedział:
– Mistrzostw nie wygrywa się w pojedynkę. Zwycięża się jako zespół. Przyjdzie taki moment, że będziesz potrzebował Oscara albo ekipy – powiedział.
Na trzy okrążenia przed końcem Brytyjczyk zrobił, o co był proszony i dzięki temu Australijczyk po raz pierwszy zatriumfował w F1. 23-latek odniósł zwycięstwo, wyprzedzając Norrisa o dwie sekundy. Lewis Hamilton tymczasem zajął najniższe miejsce na podium.
Charles Leclerc był czwarty dla Ferrari, podczas gdy Verstappen spadł na piąte miejsce. Carlos Sainz z Ferrari był szósty, wyprzedzając Sergio Pereza (Red Bull), który awansował z pozycji P16. George Russell również zanotował spory awans z 17. miejsca na ósmą lokatę. Pierwszą dziesiątkę uzupełnili Yuki Tsunoda i Lance Stroll.
Czytaj też:
Formuła 1. Audi wybrało strategicznego paliwowego partneraCzytaj też:
Słynny kierowca F1 i… polskie piwo. Niebywałe sceny po GP Wielkiej Brytanii