W ostatnim czasie sporo zamieszania było wokół legendarnego chodziarza – Roberta Korzeniowskiego, który najpierw zakończył współpracę z Katarzyną Zdziebło. Następnie w nieprzychylny sposób na jego temat wypowiadał się Dawid Tomala, który wyznał, że cieszy się, iż byłego sportowca nie ma już w kadrze i ma nadzieję, że więcej już go nie będzie.
Robert Korzeniowski: Żałuję, że dałem się namówić
Na m.in. te tematy Robert Korzeniowski postanowił się wypowiedzieć na łamach WP SportowychFaktów. Legenda polskiej lekkoatletyki zaskoczyła swoim wyznaniem dotyczącym zatrudnienia w roli trenera kadry narodowej. – Po prostu żałuję, że dałem się na to namówić. W zeszłym roku odpowiedziałem na zaproszenie i podjąłem się konkretnego wyzwania jako trener kadry narodowej w chodzie sportowym – stwierdził.
– Zawarłem z zawodnikami kontrakt i umówiłem się, w jaki sposób będziemy pracować. Warunki tej umowy nie zostały przez nich dotrzymane – dodał.
Na pytanie, o jakie warunki chodzi legendarny chodziarz oświadczył, że przed startem współpracy powiedział zawodnikom, jak będzie wyglądał okres przygotowań i każdy miał świadomość, na co się pisze. – Z wielu rzeczy zrezygnowałem, by móc z nimi trenować, to był dla mnie wysiłek. Teraz jestem już pewny, że już nigdy więcej nie podejmę się podobnego zadania. Ten etap jest definitywnie zamknięty. Skupiam się na innych sprawach i robię swoje – stwierdził.
Robert Korzeniowski także żałuje rozpoczęcia współpracy z Katarzyną Zdziebło
Niewyjaśnioną kwestią pozostało zakończenie współpracy z wicemistrzynią świata. Lekkoatletka swego czasu mówiła, że Korzeniowski zalecił jej morderczą dawkę treningów, które nie były dostosowane do stanu jej zdrowia. Teraz były sportowiec postanowił się do tego wszystkiego odnieść. – Jeśli chodzi o Katarzynę Zdziebło, to żałuję jedynie, że przyjąłem jej zaproszenie do pracy na stałe. Po prostu nie powinienem zgodzić się na tę współpracę. Zawarła ze mną kontrakt na zupełnie innych zasadach, przygotowaliśmy plan na cały sezon, ona go zaakceptowała. Dopiero później przyznała się, że nie sądziła, że tak to będzie wyglądało – powiedział.
– Nie żałuję, że pomogłem jej przed zeszłorocznymi mistrzostwami świata w Eugene, ale nie powinienem dać się wciągnąć w dalszą pracę. Ta współpraca powinna zakończyć się na doraźnej konsultacji. Dałem się namówić na pracę jako trener, a jedynymi plusami jest to, że odnowiłem sobie relacje z moimi kolegami trenerami na świecie. (...) Ja już nigdy w życiu nie dam się namówić na żadne współprace. – zakończył.
Czytaj też:
To koniec konfliktu Roberta Korzeniowskiego i Dawida Tomali? Legenda zabrała głosCzytaj też:
Nagły koniec współpracy Katarzyny Zdziebło z Robertem Korzeniowskim. Wymowne słowa legendarnego chodziarza
