– Z punktu widzenia fanów UEFA zapomniała, o co chodzi w piłce. A chodzi o kibiców. Przydzielenie sympatykom Chelsea i Arsenalu 12 z 68 tysięcy biletów i lokalizacja finału w Azji, w Azerbejdżanie, to szaleństwo. Rozdysponowanie dla fanów Liverpoolu i Tottenhamu mniej niż połowy pojemności tutejszego stadionu, gdy widzicie, ile jest tu kibiców… 30-40 tysięcy fanów Tottenhamu i prawdopodobnie jeszcze więcej Liverpoolu bez biletów. Im nie sprzedano, a rozdano partnerom i korporacjom – mówili kibice „Kogutów” spotkani przed meczem w hiszpańskiej stolicy.
Szacuje się, że w związku z finałem Ligi Mistrzów do stolicy Hiszpanii przyjechało nawet ponad 100 tysięcy fanów Tottenhamu i Liverpoolu. Większość zapłaciła ogromne pieniądze (ceny noclegów przekraczają tysiąc euro za dobę), choć nie ma biletów na samo spotkanie.
Tymczasem piłkarze Tottenhamu i Liverpoolu mieli okazję zapoznać się z murawą Estadio Metropolitano, na którym dziś rozegrają finał Ligi Mistrzów. Podczas ostatnich treningów w ekipie „Kogutów” nie zabrakło Harry'ego Kane'a, który wrócił do zdrowia po kontuzji, z „The Reds” normalnie ćwiczył mający ostatnio drobne problemy Roberto Firmino.
Gdzie oglądać finał Ligi Mistrzów Tottenham – Liverpool?
Finałowy mecz Champions League odbędzie się 1 czerwca. Rozpoczęcie spotkania zaplanowano na godzinę 21:00. Mecz będzie można oglądać na kanale TVP1 oraz na kodowanym Polsat Sport Premium. Mecz pokaże też sieć kin Helios. W internecie transmisja ze spotkania będzie dostępna za darmo na tvp.sport.pl oraz na ipla.tv.
Czytaj też:
W sobotę finał Ligi Mistrzów. Mecz Tottenham – Liverpool to najlepszy prezent na Dzień Dziecka