Real Madryt 13-krotnie w historii triumfował w Lidze Mistrzów, czyli najwięcej ze wszystkich klubów europejskich. Tym bardziej więc porażka z Sheriffem Tyraspol może szokować kibiców. Mołdawska drużyna pokonała Królewskich 2:1, ale trener drużyny z Madrytu nie wykazywał w pomeczowej konferencji prasowej zaniepokojenia formą swoich podopiecznych.
Pomeczowa wypowiedź trenera Ancelottiego
– Jesteśmy bardziej smutni niż źli, bo mogliśmy wywalczyć trzy punkty – stwierdził na wstępie Carlo Ancelotti. Szkoleniowiec powiedział również, że jego drużyna nie grała źle. – Graliśmy intensywnie i z dużym poświęceniem. Małe błędy sprawiły, że po 90 minutach nie mamy korzystnego wyniku – ocenił włoski trener.
– To może być dobra nauka na przyszłość, ale drużyna nie zasłużyła na tę porażkę – wyznał Ancelotti. Według szkoleniowca Real spełniał swoje założenia taktyczne i mimo że Sheriff dobrze bronił, to Królewscy potrafili stwarzać sobie okazje. – Przegraliśmy ten mecz, bo mieliśmy trochę pecha – podsumował swoją wypowiedź Ancelotti.
Po dwóch kolejkach grupowych Ligi Mistrzów Sheriff Tyraspol jest liderem swojej grupy z dwoma zwycięstwami na koncie (sześć punktów). Drugi jest Real z dorobkiem trzech punktów, a niżej znajdują się Inter Mediolan i Szachtar Donieck. Obie drużyny mają na koncie po jednym punkcie.
Czytaj też:
Kim jest Jasur Jakszibojew, pogromca Realu Madryt z Sheriffa Tyraspol? Oto sylwetka piłkarza