Angielscy dziennikarze nie pozostawiają złudzeń. Tak oceniono występ Jakuba Kiwiora

Angielscy dziennikarze nie pozostawiają złudzeń. Tak oceniono występ Jakuba Kiwiora

Jakub Kiwior
Jakub Kiwior Źródło:Newspix.pl / Zuma
Arsenal zremisował z Bayernem Monachium 2:2 w pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu Ligi Mistrzów. Słabe noty za swój występ zebrał Jakub Kiwior.

Wtorkowe mecze Ligi Mistrzów dostarczyły kibicom łącznie aż dziesięć bramek. Real Madryt zremisował z Manchesterem City 3:3, a zwycięzcy nie wyłoniono także w starciu Arsenalu z Bayernem (2:2). Do przerwy jednym golem prowadzili Bawarczycy, ale potem gospodarze zdołali wyrównać. W pierwszym składzie na to spotkanie wyszedł Jakub Kiwior, ale w przerwie został zmieniony przez Ołeksandra Ziczenkę. Polak miał problemy z grą w obronie i to zostało zauważone przez branżowe angielskie media.

Ciężka noc dla Jakuba Kiwiora

Kiwior często był ogrywany przez piłkarzy drużyny przeciwnej. Dziennikarze są zgodni w tym, że nie radził sobie szczególnie z Leroy’em Sane. Mikel Arteta wiedział, co się święci i postanowił dokonać zmiany.

„W pierwszej połowie zrobił niewiele. Łatwo radził sobie z nim Sane” – napisano w krótkim komentarzu na goal.com. Dziennikarze tego portalu wręczyli Kiwiorowi notę „5” w dziesięciostopniowej skali.

Podobnie postąpiono w „The Sun”. „Był w części trzyosobowego zamieszania, które doprowadziło do wyrównania Bayernu” – czytamy. Tutaj również Kiwior mógł liczyć zaledwie na ocenę „5”.

Łaskawy nie był dla polskiego defensora również portal football.london, który pokusił się nawet o analizę sytuacji Kiwiora w następnych meczach. Na pewno słowa napisane przez dziennikarzy mogą dać mu do myślenia.

„Ciężka noc dla Polaka. Nie zawinił przy pierwszym golu, ale nie radził sobie z Sane. Arteta mu zaufał, tak aby mógł grać na lewej obronie, ale prawdopodobnie stracił po meczu status pierwszego wyboru na tej pozycji” – podkreślono, oceniając Polaka na „5”.

Jakub Kiwior zebrał doświadczenie

Oczywiście o wtorkowym występie Kiwior będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Na pewno sztuką będzie wyciągnąć z niego wnioski. Stopniowo Polak zbiera coraz większe doświadczenie. Ma już za sobą siedem występów w Lidze Mistrzów, a przecież niedawno grał też w hicie Premier League przeciwko Manchesterowi City.

Czytaj też:
Arsenal wyszarpał zwycięstwo Bayernowi Monachium. Koszmar reprezentanta Polski
Czytaj też:
Grad bramek w Madrycie. Co jedna, to ładniejsza

Opracował:
Źródło: The Sun / football.london / goal.com