Real Madryt zaczarował Ligę Mistrzów! Królewscy ze złotą piętnastką w Europie

Real Madryt zaczarował Ligę Mistrzów! Królewscy ze złotą piętnastką w Europie

Real Madryt z 15. tytułem najlepszej drużyny w Europie
Real Madryt z 15. tytułem najlepszej drużyny w Europie Źródło:PAP/EPA / Neil Hall
Real Madryt z 15. tytułem najlepszej drużyny w Europie! Królewscy pokonali w finale Ligi Mistrzów Borussię Dortmund 2:0. Gole zdobyli Dani Carvajal i Vinicius Junior.

Jeszcze zanim mecz na dobre się rozpoczął, wiadomo było, że przed kibicami obu drużyn wyjątkowy wieczór. Choć tak właściwie niemal wszystkich śledzących finałowe starcie na Wembley, biorąc pod uwagę, jak wielkimi postaciami byli, są i będą dwaj niemieccy piłkarze: Toni Kroos oraz Marco Reus. Pierwszy z nich w sobotni wieczór kończy zawodową, piękną karierę, w barwach Realu Madryt. Reus jest za to żywą legendą Borussii Dortmund i akurat na finale Ligi Mistrzów kończył rozdział życia, jako gracz BVB.

Mały skandal na otwarcie finału. BVB w natarciu na Królewskich

Pierwszy godny odnotowania fragment finału LM 2023/24, poza przedmeczowym show, które na muzycznej scenie dał Lenny Kravitz, to… przymusowe przerwy meczu. Czym spowodowane? Krewkimi kibicami, którzy jak gdyby nigdy nic, oszukiwali stadionową ochronę, wbiegając na murawę najważniejszego klubowego meczu roku dla UEFA.

twitter

Po „małych skandalach” i konieczności przerwania finału łącznie na ponad minutę, zabrano się za rzeczy najważniejsze. Trzeba przyznać, że pierwsza część spotkania zdecydowanie dla piłkarzy BVB. Królewscy z Madrytu, jak gdyby czekali na swoją wielką szansę, natomiast drużyna z Dortmundu wzięła kierownicę w ręce i zaczęła kierować ruchem, zwłaszcza w stronę bramki strzeżonej przez Thibaut Courtois.

Belg nie dał się pokonać, ale pomiędzy 20. a 30. minutą spotkania mógł skapitulować przynajmniej dwukrotnie. Najpierw swoją okazję miał Niclas Füllkrug, ale trafił piłką w słupek (snajper był chyba na minimalnym spalonym), a następnie przed szansą stanął Karim Adeyemi. Ten drugi, co chwilę urywający się obronie Realu, najpierw został umiejętnie zepchnięty przed bramkarza i defensywę rywala, a wyszedł oko w oko z golkiperem. Kilka minut później Adeyemi oddał za to strzał, sparowany przez Courtois w okolice Füllkruga. Niemiec nie zdołał jednak złożyć się na tyle, żeby dobić futbolówkę i dać tym samym radość żółtej ścianie kibiców BVB za plecami Belga.

twitter

Swoją okazję miał jeszcze Marcel Sabitzer. Austriak oddał strzał zza pola karnego, ale ponownie, skutecznie interweniował Courtois. Real? Piłka dosyć często lądowała pod nogami Viniciusa Juniora, ale więcej było strachu z samego faktu, aniżeli faktycznego pożytku z ofensywnych zaczątków prób po stronie nowych mistrzów Hiszpanii. Do przerwy wynik był jednak, paradoksalnie, po stronie Realu. Zespół z Madrytu przetrwał napór BVB i szykował się, tak się wydawało, do decydującego uderzenia.

Przebudzenie Realu Madryt w drugiej połowie na Wembley

Sygnał do ataku dla Realu w drugiej połowie dał Kroos. Niemiec świetnie uderzył bezpośrednio z rzutu wolnego, ale w 49. minucie kapitalną interwencją, wyciągając piłkę niemal z okienka bramki, popisał się Gregor Kobel.

twitter

Szwajcar mógł też odetchnąć kilkanaście sekund później, bo po rzucie rożnym, ekspediowanym przez Kroosa, minimalnie uderzeniem głową piłkę nad poprzeczkę wysłał Dani Carvajal.

Ten sam piłkarz w 57. minucie stanął niemal oko w oko z Kobelem. Piłkę Hiszpanowi w polu karnym „zgrał” przypadkowo Nico Schlotterbeck. Piłkarz Realu zdążył się dobrze złożyć, ale Kobelowi w skutecznej interwencji pomógł blokujący piłkę Ian Maatsen.

W 62. minucie kolejną świetną paradą popisał się Courtois. Tym razem Adeyemi świetnie znalazł dośrodkowaniem Füllkruga. Niemiec oddał mocny, soczysty strzał głową w światło bramki Realu, ale Belg po raz kolejny był idealnie ustawiony i skutecznie sparował piłkę.

Swoją świetną okazję w 69. minucie miał Jude Bellingham. Anglik wyskoczył zza pleców obrońców BVB, swoich byłych klubowych kolegów, ale ostatecznie w pojedynku jeden na jeden górą Kobel. Anglik wydawał się mocno zgaszony, jakby ciążyło mu granie z klubem, z którego wypłynął do wielkiego świata w Madrycie. Dodajmy, Bellingham w obecnym sezonie LaLiga (swoim debiutanckim) zdobył 19 goli – tyle samo co Robert Lewandowski.

Marco Reus i jego „ostatni taniec”, trafienia Carvajala i Viniciusa Jr

To, co nie udało się w poprzednich, wymienionych wyżej próbach, powiodło się w 74. minucie. Ponownie stały fragment gry, rzut rożny, dośrodkowanie Kroosa i tym razem Carvajal oszukać defensywę BVB i wpakował głową piłkę do siatki. Real zadał tym samym pierwszy cios, idealnie wykorzystując ten wyjątkowy, magiczny moment.

twitter

Bellingham mógł zamknąć emocje w meczu w 77. minucie. Anglik miał niemal całą bramkę przed sobą i mógł zapytać Kobela, z którego rogu chce wyciągać piłkę. Sytuację dla BVB uratował jednak Schlotterbeck.

W 82. minucie emocje zamknął ostatecznie Vinicius Jr. Brazylijczyk trafił na 2:0, wykorzystując stratę młodego obrońcy BVB Maatsena i asystę Bellinghama.

twitter

Carlo Ancelotti na ostatnie minuty ściągnął z boiska Kroosa, który przy aplauzie miał okazję pożegnać się z kibicami. Gola dla BVB zdobył za to Füllkrug, ale napastnik był na minimalnym spalonym i stało się jasne, że wynik meczu nie ulegnie zmianie.

Real po raz 15. w dziejach Pucharu Europy najlepszym klubem Starego Kontynentu!

Oceny pomeczowe

Atalanta Bergamo i Olympiakos Pireus z trofeami UEFA sezonu 2023/24

Finał Ligi Mistrzów był ostatnim z europejskich pucharów, który został rozstrzygnięty w kampanii 2023/24. Warto przypomnieć, że wcześniej po tytuły sięgnęły kolejno: Atalanta w Lidze Europy UEFA oraz Olympiakos Pireus w Lidze Konferencji Europy.

Włoska drużyna sięgnęła po swój pierwszy puchar w międzynarodowych rozgrywkach pod egidą UEFA. Atalanta w finale rozbiła mistrzów Niemiec, Bayer Leverkusen 3:0. Za to w przypadku greckiego Olympiakosu, drużyna z Pireusu znalazła sposób na włoskiego przeciwnika. W pokonanym polu, po dogrywce 1:0, Grecy pozostawili Fiorentinę.

Czytaj też:
Fatalne wieści z meczu reprezentacji. Kuriozalny gol i kontuzja wybrańca Probierza
Czytaj też:
Kibice w Austrii przypomnieli o tragicznej śmierci Polki. Mówią o wielkiej hańbie