W ramach Memoriału Huberta Jerzego Wagnera Biało-Czerwoni rozegrali trzy mecze z reprezentacjami Iranu, Argentyny i Serbii. Wszystkie trzy spotkania podopieczni Nikoli Grbicia zwyciężyli bez straty seta, ale mimo tego nie wszystko w grze reprezentantów Polski wyglądało tak, jak wyglądać powinno. Naszym siatkarzom zdarzały się proste błędy, które na zbliżających się mistrzostwach świata byłyby z zimną krwią wykorzystywane przez rywali.
Jakub Kochanowski: Możemy grać jeszcze lepiej
Po spotkaniu z Serbią Jakub Kochanowski – MVP całego turnieju, skomentował przebieg całego Memoriału Wagnera. – Możemy grać jeszcze lepiej i mam nadzieję, że pokażemy to za tydzień przed własną publicznością – powiedział przedstawicielom Polskiej Ligi Siatkówki. Środkowy dodał, że gra naszej reprezentacji na tym turnieju wyglądała nieźle.
Też udowodniliśmy, że mamy badzo szeroki zespół i każdy może wnieść coś pozytywnego na boisko – przyznał.
Bartosz Kwolek: Musimy nad tym popracować
W podobnym tonie co Jakub Kochanowski wypowiedział się Bartosz Kwolek, który zapytany o poziom gry, powiedział, że nie ma elementu, w którym mocno drużyna zawodzi. – Ale jeśli chodzi o te najważniejsze mecze, które nas czekają, to na pewno ten poziom „top” trzeba będzie trzymać przez cały mecz, a nie tylko przez początek, albo końcówkę i na pewno nad tym musimy popracować – podkreślił.
Sobotni mecz z Serbami Biało-Czerwoni wygrali 3:0, ale nie potrafili od początku narzucić swojego stylu gry. We wszystkich trzech setach scenariusz był bardzo podobny, od początku Polacy albo przegrywali, albo szli łeb w łeb. W pierwszych fazach seta Polacy ani razu nie dali rady odskoczyć rywalom, ale dzięki mocnym końcówkom za każdym razem udawało im się odwracać losy partii.