Nils van der Poel wywalczył dwa mistrzostwa olimpijskie, nie dając rywalom szans zarówno w wyścigu na 5000, jak i na 10 000 metrów. Drugi z tym występów okrasił rekordem świata, wyprzedzając drugiego Patricka Roesta o niemal 14 sekund. Po niezwykle udanych dla siebie igrzyskach Szwed udzielił wywiadu dla „SportBladet”, w którym nie gryzł się w język.
Pekin 2022. Mistrz olimpijski o łamaniu praw człowieka
Van der Poel stwierdził, że decyzja o przyznaniu prawa do organizacji igrzysk Chinom była „straszna” i „niezwykle nieodpowiedzialna”. – Naprawdę uważam, że to okropne, ale myślę, że nie powinienem mówić o tym zbyt wiele, ponieważ wciąż mamy kadrę w Chinach – dodał. – Igrzyska olimpijskie są fantastycznym wydarzeniem sportowym dającym możliwość zjednoczenia się świata i spotkania narodów – podkreślił.
Utytułowany łyżwiarz odwołał się przy okazji do faktów historycznych, a konkretnie do igrzysk z 1936 (gospodarzem były Niemcy) i w 2014 roku (zorganizowane w Rosji). – Hitler jednak też zorganizował igrzyska, zaraz przed zaatakowaniem Polski. Podobnie Rosja przed inwazją na Ukrainę – przypomniał. – Myślę, że to bardzo nieodpowiedzialne, by dawać prawa do organizacji krajowi, który łamie prawa człowieka tak rażąco, jak robi to chiński reżim – stwierdził.
Portal USA Today cytując wywiad udzielony przez Szweda, zauważył, ze van der Poel nawiązał do zarzutów stawianych chińskiemu reżimowi, a dotyczących prześladowania Ujgurów. Departament Stanu USA informował, że na terenie Chin dochodzi do ludobójstwa, którego ofiarami padają właśnie Ujgurzy, czyli członkowie muzułmańskiej grupy etnicznej pochodzącej z Xinjiang. Wspomniane zarzuty są jednym z powodów, dla których Stany Zjednoczone dyplomatycznie zbojkotowały igrzyska w Pekinie.
Czytaj też:
Przerażająca reakcja trenerki Kamiły Walijewej na jej porażkę. Słowa Tutberidze budzą wielki niesmak