Leicester City zremisowało w pierwszym meczu grupowym Ligi Europy. W spotkaniu grał Piotr Zieliński, który nie wykorzystał jednej praktycznie stuprocentowej szansy na zdobycie bramki.
Pierwsza połowa na korzyść gospodarzy
W pierwszej połowie lepiej wyglądało Napoli. Na nieszczęście kibiców włoskiego klubu, ich piłkarze nie potrafili wykazać się odpowiednią skutecznością. Jednej bardzo dobrej okazji nie wykorzystał wracający po kontuzji Piotr Zieliński, który dostał od kolegi z drużyny prostopadłe podanie w pole karne. Strzał Polaka został zablokowany przez jednego z obrońców Leicester.
Skuteczni natomiast okazali się zawodnicy Lisów. Świetne dośrodkowanie z lewej strony wykończył splasowanym strzałem Ayoze Perez. Cała sytuacja miała miejsce już w 9. minucie spotkania
Powrót Napoli. Osimhen bohaterem
Wydawało się, że w 59. minucie Patson Daka praktycznie zamknął mecz. Piłkarz świetnie odnalazł się w polu karnym i wykończył akcję strzałem w środek bramki. Po interwencji VAR okazało się jednak, że zawodnik w momencie podania znajdował się na minimalnej pozycji spalonej. Chwilę później Lisy cieszyły się już z prawidłowej drugiej bramki, której autorem był Harvey Barnes. Wychowanek Leicester do asysty przy golu Pereza dołożył jeszcze bramkę.
Napoli się nie poddało. W 69. minucie Victor Osimhen przelobował Kaspera Schmeichela i zdobył bramkę kontaktową, podnosząc temperaturę spotkania na King Power Stadium. Tuż przed końcem podstawowego czasu gry po dośrodkowaniu Matteo Politano, piłkę do siatki głową skierował ponownie Nigeryjczyk. Napoli zrobiło niesamowity powrót na boisku rywali i zremisowało 2:2.
Sytuacja w grupie C
Legia Warszawa wygrała swój pierwszy mecz w Lidze Europy i zainkasowała trzy punkty. Ponieważ Leicester i Napoli podzieliły się punktami i zajmują drugie i trzecie miejsce, po pierwszej kolejce klub znad Wisły jest liderem grupy C. Spartak Moskwa zamyka zestawienie.
Czytaj też:
Problemy Tottenhamu w Lidze Konferencji. Kane i spółka tracą punkty z Rennes