Jagiellonia odpadła z Lechią z Pucharu Polski, wpadka Dziekońskiego i obroniony karny. Mamy wideo

Jagiellonia odpadła z Lechią z Pucharu Polski, wpadka Dziekońskiego i obroniony karny. Mamy wideo

Xavier Dziekoński
Xavier Dziekoński Źródło:Newspix.pl / Maciej Gilewski / 058sport.pl
Jagiellonia Białystok została zdemolowana przez Lechię Gdańsk w 1/32 Pucharu Polski i już na tak wczesnym etapie odpadła z turnieju. Nikt nie spodziewał się takiego obrotu wydarzeń, ale wpadka bramkarza i fatalna postawa obrońców doprowadziła do tej wysokiej porażki.

Kolejny raz potwierdziło się, że problemy Jagiellonii Białystok są naprawdę głębokie. 21 września drużyna z Podlasia miała okazję na wyjście z kryzysu w starciu z Lechią Gdańsk. Zamiast tego odpadła z Pucharu Polski już na etapie 1/32.

Wymiana ciosów i wstydliwa wpadka bramkarza

Co ciekawe to gospodarze znacznie lepiej rozpoczęli mecz, stwarzając sobie kilka dogodnych sytuacji. Takowe miał Toporkiewicz (dwie) czy też Nastić.

Paradoksalnie to jednak nie gospodarze, lecz goście zdobyli pierwszą bramkę i przyszło im to stosunkowo łatwo. Gajos odebrał dośrodkowanie z prawego skrzydła, przyjęciem wypuścił sobie piłkę, urwał się Augustynowi, a następnie umieścił piłkę w siatce plasowanym strzałem. Dziekoński przepuścił ją między nogami – tego dnia w ogóle bronił niepewnie. Kilka minut później z kolei Sezonienko urwał się Puerto, lecz po podaniu Durmusa trafił tylko w słupek.

W 39. minucie Dziekoński znów popełnił kuriozalny błąd. Wydawało się, że po delikatnym strzale Zwolińskiego z głowy golkiper bez problemu złapie piłkę, ale ta prześlizgnęła mu się przez dłonie i nad głową przeleciała do bramki.

Lechia szybko ostudziła zapał rywali

Na początku drugiej części meczu Jagiellonia rzuciła się do odrabiania strat, a przynajmniej taki miała zamiar. Od bramki kontaktowej podopiecznych Tomasza Kaczmarka uratowała doskonała interwencja Kuciaka. Niedługo potem jednak Lechia zadała kolejny cios. Z prawej strony w pole karne wpadł Sezonienko, minął jednego z rywali zwodem na zamach, a następnie oddał strzał. Dziekoński go wybronił, lecz piłka spadła pod nogi Zwolińskiego, który podwyższył na 3:0.

Na więcej białostoczan nie było stać. Zamiast pogoni w ich wykonaniu, zobaczyliśmy jeszcze rzut karny dla Lechii za faul Pazdana na jednym z rywali. Do piłki poszedł Paixao, lecz wynik meczu do jego końca już się nie zmienił, ponieważ intencje Portugalczyka doskonale wyczuł Dziekoński. Ostatecznie Jagiellonia i tak odpadła z Pucharu Polski w 1/32 finału.

twitterCzytaj też:
Jurgen Klopp pogratulował Lewandowskiemu. Mówił o Polaku w samych superlatywach

Opracował:
Źródło: WPROST.pl