Pod zdjęciem Anny i Roberta Lewandowskich zawrzało. Internauci podzielili się w tej sprawie jak nigdy

Pod zdjęciem Anny i Roberta Lewandowskich zawrzało. Internauci podzielili się w tej sprawie jak nigdy

Robert i Anna Lewandowscy
Robert i Anna Lewandowscy Źródło: Newspix.pl / Zabulon Laurent/ABACA
Pod zdjęciem, które opublikowała na Instagramie Anna i Robert Lewandowscy mocno zawrzało. Niedawno ich rodzina powiększyła się – o psa Bellę rasy cavapoo. Kwestia zwierzęcia mocno podzieliła internautów.

W niedzielę 20 marca Anna i Robert Lewandowscy poinformowali o powiększeniu rodziny. Stało się tak za sprawą psa Belli. Zdjęcie zwierzęcia stało się hitem internetu, aczkolwiek nie wszyscy komentujący fotografię byli zachwyceni.

Lewandowscy pochwalili się nowym członkiem rodziny – psem Bellą

„Klara w siódmym niebie, Laurka na razie z dystansem, Robert nadal rodzynkiem, Bella mocno zaciekawiona, a ja… Hmm, zastanawiam się, jak ustawić logistykę nowych obowiązków. Najważniejsze, że razem, że szczęśliwi, że w końcu w komplecie” – tak zdjęcie podpisała żona kapitana reprezentacji Polski.

W komentarzach szybko zawrzało. Słynne małżeństwo zostało bowiem ostro skrytykowane za to, jakiej rasy psa kupiło. Zwierzę to jest bowiem mieszanką pudla z cavalierem.

Internauci ostro krytykują Lewandowskich za promowanie pseudohodowli

„Mega słabo, że osoby z tak dużymi zasięgami promują pseudohodowle” – napisała jednak z użytkowniczek, zbierając kilkaset polubień. „Czy wszystkie celebrytki teraz będą sprawiać sobie takie zabawki z pseudohodowli? Tyle psiaków czeka w schronisku! No ale nawet psem trzeba się polansować. Zobaczymy, jak długo” – wtórowała jej inna, nawiązując do ewentualnych chorób genetycznych, związanych z faktem pomieszania ras psa.

Tego typu komentarzy pod fotografią Lewandowskich można znaleźć kilkadziesiąt. Fani i anty fani pary podzielili się, prowadząc zagorzałe dyskusje dotyczące szkodliwości krzyżowania ras zwierząt.

Aktywistka uderzyła w Annę Lewandowską

W tej kwestii wypowiedziała się też Malwina Łapińska, czyli aktywistka, która nagłośniła sprawę w swoich mediach społecznościowych. „Od początku roku już dwie celebrytki zostały skrytykowane za promowanie hybryd. Były to Julia Wieniawa i Monika Kociołek. Myślałam, że po tak dużym odzewie, po krytyce związanej z kupowaniem mieszanek ras, w końcu celebryci i celebrytki pójdą po rozum do głowy, ale nie” – napisała.

Czytaj też:
Czesław Michniewicz wyjaśnił sytuację reprezentanta Polski. Chodziło o plotki związane z wojną na Ukrainie

Źródło: Instagram / @annalewandowskahpba