Zaskakujące doniesienia z reprezentacji Polski. Chodzi o to, co działo się w Katarze

Zaskakujące doniesienia z reprezentacji Polski. Chodzi o to, co działo się w Katarze

Czesław Michniewicz i reprezentancji Polski
Czesław Michniewicz i reprezentancji Polski Źródło: PAP / Newscom
Przyszłość Czesława Michniewicza jako selekcjonera reprezentacji Polski wciąż stoi pod znakiem zapytania, a na jaw wychodzą coraz to nowe fakty związane z pracą trenera w trakcie mundialu. Z doniesień Romana Kołtonia wynika, że doszło do napięć między szkoleniowcem a rzecznikiem Biało-Czerwonych, który teraz ujawnił, co działo się w nocy po meczu z Argentyną.

Czesław Michniewicz na kilka dni po powrocie z Kataru spotkał się z Cezarym Kuleszą, a po rozmowie trenera reprezentacji Polski z prezesem PZPN federacja opublikowała oświadczenie. Wynika z niego, że Kulesza nie skorzystał z możliwości automatycznego przedłużenia kontraktu ze szkoleniowcem, chociaż jednocześnie nie wyklucza, że kolejna umowa zostanie podpisana. Kolejne doniesienia medialne sugerują jednak, że PZPN intensywnie poszukuje następcy Michniewicza, a dziennikarze podsuwają coraz to nowe nazwiska potencjalnych selekcjonerów Biało-Czerwonych.

Michniewicz o błędzie w komunikacji

pojawił się również na posiedzeniu zarządu PZPN, przedstawiając raport z . Jak donosi Roman Kołtoń na łamach Interii, selekcjoner miał także sugerować, że Biało-Czerwoni na mundialu w Katarze odnieśli sukces, ale „popełniony został błąd w komunikacji”.

To sprawiło, że na kwestie podnoszone przez trenera postanowił zareagować Jakub Kwiatkowski, czyli rzecznik kadry. Po wyjeździe Michniewicza do Gdyni Kwiatkowski pojawił się na mównicy i przypomniał, że w ostatnim czasie zorganizowano ponad 20 konferencji prasowych dotyczących . – Michniewicz najchętniej brałby udział w każdej możliwej – mówił cytowany przez Romana Kołtonia.

Co działo się po meczu z Argentyną?

Kwiatkowski przywołał również zdarzenia, jakie miały miejsce po meczu z Argentyną w fazie grupowej. Przypomnijmy, Polacy wprawdzie przegrali, ale i tak zapewnili sobie miejsce w 1/8 finału, przez co należała im się premia rzekomo obiecana przez premiera. Z relacji Kołtonia wynika, że podczas spotkania zarządu PZPN Kwiatkowski wrócił do tych wydarzeń.

O wpół do trzeciej nad ranem w Katarze po meczu Argentyna – Polska doszło do wezwania przez Czesława Michniewicza liderów drużyny. Miałem wrażenie, że kapitan zespołu Robert Lewandowski był zażenowany tą sytuacją – powiedział Kwiatkowski.

To właśnie podczas spotkania po meczu z Argentyną asystent Michniewicza Kamil Potrykus „został zobowiązany do zbierania numerów kont piłkarzy, aby przelew premii nastąpił jak najszybciej”. Jak dodał Kołtoń, podczas odprawy przed meczem z Francją Michniewicz zrezygnował z podziału premii po tym, jak usłyszał, że Lewandowski chce, by sztab otrzymał 5, a nie 10 mln zł z obiecanej kwoty.

Czytaj też:
Roman Kołtoń: Czesława Michniewicza po mundialu zalały emocje
Czytaj też:
Tak Marciniak dowiedział się, że będzie sędziował finał mundialu. Niecodzienne okoliczności