- W meczu z HSV arbiter miał prawo ukarać Roberta Lewandowskiego czerwoną kartką - mówi tvn24.pl szef Kolegium Sędziów PZPN Zbigniew Przesmycki.
Jego zdaniem boiskowe wykroczenie jakiego dopuścił się Polak mogło zostać uznane za "poważny, rażący faul". A tego typu przewinienia mogą być karane wykluczeniem z dalszej gry w meczu.
Robert Lewandowski walczył o piłkę z Perem Cilijanem Skjelbredem. Obaj biegli do piłki, ale pierwszy dopadł jej Norweg. Polak zdążył wziąć już zamach do kopnięcia i z impetem trafił w nogę rywala. Po chwili na boisku doszło do krótkiej szamotaniny, w której udział brali m.in. Rafael Van Der Vaart i Sebastian Kehl.
Po zdarzeniu sędzia wezwał do siebie Roberta Lewandowskiego i ukarał go czerwoną kartką. Zawodnik drużyny przeciwnej obejrzał jedynie żółty kartonik.
- Atak nogami, który naraża na niebezpieczeństwo zawodnika drużyny przeciwnej, musi być traktowany jako poważny, rażący faul (ang. "serious foul play") - wyjaśnia decyzję sędziego Przesmycki.
- W tym wypadku arbiter ma prawo sięgnąć po czerwony kartonik. To było przewinienie z nieproporcjonalnym użyciem siły. Takim, które narażało przeciwnika na poważną kontuzję - dodaje szef Kolegium Sędziów.
mp, tvn24.pl
Robert Lewandowski walczył o piłkę z Perem Cilijanem Skjelbredem. Obaj biegli do piłki, ale pierwszy dopadł jej Norweg. Polak zdążył wziąć już zamach do kopnięcia i z impetem trafił w nogę rywala. Po chwili na boisku doszło do krótkiej szamotaniny, w której udział brali m.in. Rafael Van Der Vaart i Sebastian Kehl.
Po zdarzeniu sędzia wezwał do siebie Roberta Lewandowskiego i ukarał go czerwoną kartką. Zawodnik drużyny przeciwnej obejrzał jedynie żółty kartonik.
- Atak nogami, który naraża na niebezpieczeństwo zawodnika drużyny przeciwnej, musi być traktowany jako poważny, rażący faul (ang. "serious foul play") - wyjaśnia decyzję sędziego Przesmycki.
- W tym wypadku arbiter ma prawo sięgnąć po czerwony kartonik. To było przewinienie z nieproporcjonalnym użyciem siły. Takim, które narażało przeciwnika na poważną kontuzję - dodaje szef Kolegium Sędziów.
mp, tvn24.pl