Wstrząsające wyznanie pomocnika Lechii Gdańsk. Opowiedział między innymi o przemocy w rodzinie

Wstrząsające wyznanie pomocnika Lechii Gdańsk. Opowiedział między innymi o przemocy w rodzinie

Mateusz Żukowski
Mateusz Żukowski Źródło: Newspix.pl / Piotr Matusewicz / PressFocus
Szokującego wywiadu udzielił jeden z piłkarzy Lechii Gdańsk. Mateusz Żukowski, bo o niego chodzi, niespodziewanie otworzył się w rozmowie, w której odpowiedział o traumatycznych przeżyciach z dzieciństwa i codziennych poświęceniach dla własnej rodziny.

Mateusz Żukowski nie jest gwiazdą Ekstraklasy, bo dopiero przebija się do wyjściowego składu Lechii Gdańsk. Młodzieżowiec przeszedł jednak daleką drogą, aby być tu, gdzie znajduje się obecnie. Opowiedział o tym w „Radiu Gdańsk”, wspominając między innymi traumę z dzieciństwa.

Zerwane relacje

– Miałem różne perypetie związane z tatą, teraz już z nim nie rozmawiam. Ojciec bił moją mamę, było trudno w domu. Mama jest po czterech operacjach. Ja nie lubię do tego wracać, ona często to robi i zaczyna płakać. Staram się ją wyciągać z tego, żeby już nie wracała. Mam też dwóch braci, którzy przez ojca zboczyli z toru, zeszli na złą drogę. Staram się też im pomagać, żeby wrócili na dobrą – wyznał 19-letni zawodnik, występujący ostatnio na prawej obronie.

Piłkarz nie odciął się jednak od reszty rodziny i każdego innego członka familii stara się wspierać w różnoraki sposób. – Pomagam siostrze i mamie, spłaciłem jej bardzo duży dług. Od małego mówiłem mamie, że jeżeli będę grał w piłkę i więcej zarabiał, to będę jej pomagał, tak jak ona starała się dla mnie. Potrzeba było pieniędzy na buty czy 60 złotych składki za treningi. Zawsze wyczarowała z kapelusza, żebym mógł grać w piłkę – powiedział Żukowski.

Żukowski otrzymywał wielką pomoc

Oprócz tego wspomniał również o pomocy, jaką otrzymywał od rodziców innych kolegów z drużyny w czasach juniorskich. Boczny obrońca, a niegdyś napastnik, wspomniał w rozmowie między innymi o zrzutkach, które organizowali po to, aby uzbierać kwotę, dzięki której Żukowski mógł pojechać na obóz z drużyną.

– Na przestrzeni pięciu lat bardzo pomogło mi chodzenie do psychologa, rozmowy z narzeczoną, mamą, menadżerami czy trenerem Andrzejem Małeckim – wyznał Żukowski.

Czytaj też:
Świetny weekend naszych snajperów w MLS. Polscy napastnicy są w genialnej formie. Mamy wideo

Opracował:
Źródło: Radio Gdańsk