FC Barcelona w obecnym sezonie jest w głębokim kryzysie, nie tylko sportowym, choć to właśnie na nim najwyraźniej widać problemy drużyny. Ronald Koeman nie potrafi ułożyć jej na nowo bez Lionela Messiego, a kolejne mecze coraz bardziej przybliżają go do zwolnienia. Kto jednak mógłby zastąpić Holendra? Dziennik „Sport” pisze, że faworyt jest jeden i to dość nieoczekiwany.
Dyskusje do późnych godzin
Mimo że klub wciąż nie wydał oficjalnego komunikatu na ten temat, w Dumie Katalonii mają trwać dynamiczne poszukiwania nowego szkoleniowca dla zespołu. Po porażce z Benficą (0:3) poniesionej w fatalnym stylu w Lidze Mistrzów, to późnych godzin o kwestiach trenerskich dyskutowali Joan Laporta (prezes klubu), Mateu Alemany (dyrektor sportowy), a także inni działacze jak Rafa Yuste czy Enric Masip.
Wśród nazwisk, które najczęściej padały w ostatnim czasie w kontekście prowadzenia Blaugrany, były: Roberto Martinez i Xavi. Pierwszy obecnie prowadzi jednak reprezentację Belgii i wątpliwe jest, aby chciał zmienić pracodawcę, zwłaszcza że Barcelona znalazła się w ogromnym dołku. Drugi natomiast prowadzi obecnie katarski zespół Al-Sadd i na razie nie wydaje się skory do powrotu na Camp Nou.
Faworyt z Italii
W związku z tym najbliżej posady trenera Barcelony jest w tej chwili Andrea Pirlo. Sprowadzenie Włocha nie powinno być trudne, ponieważ od maja pozostaje on bez pracy, po tym jak rozstał się z Juventusem. Laporta ponoć ceni byłego pomocnika za preferowanie ofensywnego futbolu i osobowość. Taką informację podał Ricard Torquemada z „Catalunya Radio”.
Czytaj też:
Cristiano Ronaldo uratował Manchester. Portugalczyk bohaterem starcia z Villarreal