Jakub Moder czekał na to 602 dni! Wyjątkowe sceny w meczu Brighton

Jakub Moder czekał na to 602 dni! Wyjątkowe sceny w meczu Brighton

Jakub Moder
Jakub Moder Źródło:Newspix.pl / Lukasz Grochala / Cyfrasport
To wielki dzień nie tylko dla Jakuba Modera, ale ogólnie, polskiej piłki nożnej. Mający ogromny potencjał pomocnik wrócił na boiska Premier League po prawie 20. miesiącach przerwy. Polak wszedł na murawę w 77. minucie wygranego przez Brighton (3:2) spotkania wyjazdowego z Nottingham Forest.

Jeszcze kilka miesięcy temu trudno było o optymizm w kontekście Jakuba Modera. Po sukcesie w postaci wygranego barażu o awans na mundial w Katarze (2022), gdzie Polacy ograli Szwedów (2:0), w karierze polskiego pomocnika wszystko zaczęło się sypać. Poważna kontuzja zerwania więzadeł krzyżowych w kwietniu 2022 roku przekreśliła sportowe plany, zarówno te klubowe, jak i reprezentacyjne.

Jakub Moder wrócił na boiska Premier League

Warto przypomnieć, że już 12 listopada trener Brighton Robert De Zerbi poinformował, że polski pomocnik po wielu miesiącach ponownie znajdzie się w kadrze meczowej na pojedynek Premier League.

Statysytki Jakuba Modera

Zaledwie trzynaście dni później „Magic Man”, jak nazywają Polaka w Anglii, wrócił do gry. Moder czekał na ten moment dokładnie 602 dni, prawie 20 miesięcy. Coś niesamowitego. Co więcej, Polak wszedł na murawę w 77. minucie przy stanie 3:2 dla Brighton, które grało w osłabieniu, na terenie napierającego Nottingham Forest.

twitter

Drużyna De Zerbiego z Moderem w składzie zdołała dowieźć trzy punkty do samego końca. Radość przyjezdnych była ogromna. Sam szkoleniowiec szalał na murawie, ściskając się m.in. z byłym reprezentantem Polski.

twitter

Michał Probierz skorzysta z „Magic Mana” w kadrze?

Nie ma co ukrywać, powrót do gry Modera to też świetne wieści dla reprezentacji Polski. Biało-Czerwoni po nieudanych eliminacjach do Euro 2024, w marcu przyszłego roku będą grać w barażach o awans na turniej w Niemczech.

Polacy w półfinale, który zaplanowano na 21 marca 2024, zmierzą się z Estonią. Mecz odbędzie się na PGE Narodowym. Jeśli zespół trenera Michała Probierza poradzi sobie z tą przeszkodą, w finałowym starciu (26.03) Biało-Czerwoni zagrają ze zwycięzcą rywalizacji pomiędzy Walią a Finlandią. Finałowe starcie odbędzie się jednak na terenie rywala, Polacy nie mają w tym wypadku prawa gospodarza.

Niewykluczone, że do tego czasu Moder może już zacząć regularne granie w barwach Brighton. Teraz Polakowi trzeba życzyć przede wszystkim zdrowia i powrotu na tory, które sprawiały, że był jednym z najciekawszych polskich piłkarzy ostatniej dekady.

Czytaj też:
Robert Lewandowski zaryzykował groźną kontuzją. Zobacz, jak Polak uratował Barcę
Czytaj też:
Alessandro Del Piero zachwycił się polskim piłkarzem z Ekstraklasy. Był pod wrażeniem