Debiut Puchacza, bramka Świerczoka. Polacy remisują z Rosją

Debiut Puchacza, bramka Świerczoka. Polacy remisują z Rosją

Dawid Kownacki i Jakub Świerczok
Dawid Kownacki i Jakub Świerczok Źródło:Newspix.pl / Łukasz Grochala/CYFRASPORT
Początek meczu z Rosją należał do Polaków, ale później Biało-Czerwoni mieli problem z wykreowaniem sytuacji bramkowych. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1, a jedyną bramkę dla gospodarzy strzelił Jakub Świerczok.

Początek spotkania zdecydowanie należał do Polaków, którzy szybko przejęli inicjatywę. To przyniosło efekt już w 4. minucie, kiedy to Mateusz Klich dośrodkował w pole karne, piłkę przejął Przemysław Frankowski, wykładając ją Jakubowi Świerczokowi. Ten nie miał problemów z pokonaniem Antona Szunina, dzięki czemu Biało-Czerwoni objęli prowadzenie.

Błąd Puchacza w debiucie

Po strzeleniu pierwszej bramki podopieczni wprawdzie często byli przy piłce, ale nie przekładało się to na okazje bramkowe. Rosjanie z kolei grali coraz pewniej, spychając gospodarzy do głębokiej defensywy. W 21. minucie Aleksandr Gołowin dograł w pole karne, do piłki dopadł Wiaczesław Karawajew i wpakował piłkę do siatki. Błąd popełnił przy tym debiutujący w kadrze Tymoteusz Puchacz, który nie przypilnował wbiegającego w pole karne rywala.

Po strzelonej bramce to Rosjanie przejęli inicjatywę, a  mieli problemy z wyprowadzaniem piłki z własnej połowy. Jedyne zagrożenie pod bramką rywali stwarzali po dośrodkowaniach z lewej strony. W 30. minucie Świerczok prawdopodobnie próbował centrować w szesnastkę, ale piłka uderzyła w poprzeczkę. Do przerwy podopieczni Sousy nie wypracowali więcej stuprocentowych sytuacji, a piłkarze schodzili do szatni przy stanie 1:1.

Polska - Rosja. 1:1 w meczu towarzyskim

Początek drugiej połowy był spokojny w wykonaniu obu drużyn. Dobrą okazję Polacy wypracowali sobie w 53. minucie, kiedy to Frankowski dośrodkował z prawej strony w kierunku Świderskiego, ale temu brakowało dosłownie milimetrów, by sięgnąć piłkę i oddać strzał. Rosjanie z kolei wysoko grali pressingiem, próbując odebrać Biało-Czerwonym piłkę w pobliżu ich pola karnego. To nie miało jednak przełożenia na klarowne sytuacje.

Przez całą drugą część spotkania obie drużyny miały problem z wykreowaniem stuprocentowej sytuacji. Dobrze spisywały się przy tym linie defensywne, które nie pozwalały na rozwinięcie skrzydeł graczom ofensywnym. Nieco ożywienia po stronie Biało-Czerwonych wniosło wejście Kamila Jóźwiaka, ale podopieczni Sousy i tak nie zdołali odzyskać prowadzenia w spotkaniu. To zakończyło się wynikiem 1:1. Kolejny mecz towarzyski już za tydzień. Wówczas Polacy zmierzą się z Islandią.

Czytaj też:
Paulo Sousa o przygotowaniach do Euro: Skupiamy się na defensywie