Szalony casting w reprezentacji Polski. „Nawałka spalony, Szewczenko może być ogłoszony w poniedziałek, ale jest jeszcze ktoś”

Szalony casting w reprezentacji Polski. „Nawałka spalony, Szewczenko może być ogłoszony w poniedziałek, ale jest jeszcze ktoś”

Cezary Kulesza i Paulo Sousa
Cezary Kulesza i Paulo Sousa Źródło: Newspix.pl / Łukasz Grochala/CYFRASPORT
Piłkarska reprezentacja Polski od ponad miesiąca nie ma selekcjonera. Kiedy wydawało się, że już za moment stanie się nim ponownie Adam Nawałka, nagle jego notowania u prezesa PZPN gwałtownie spadły. W mediach trwa szalony spektakl, kręci się karuzela kandydatów, a kibice przyglądają się z boku i zastanawiają: o co w tym wszystkim chodzi?

Pod koniec grudnia Portugalczyk Paulo Sousa okazał się być jedynie – jak nazwali go dziennikarze – „siwym bajerantem”, który gdy podejmował pracę z naszą kadrą, to wycierał sobie gębę cytatami z Jan Pawła II, byle tylko się przypodobać Polakom. Ale gdy niespodziewanie otrzymał lepszą finansowo ofertę z brazylijskiego klubu CR Flamengo, uciekł jak szczur z tonącego okrętu.

I to zaledwie na trzy miesiące przed meczami barażowymi o awans do mistrzostw świata, które odbędą się pod koniec tego roku w Katarze.

Reprezentacja została osierocona. To rzecz bez precedensu w ponad stuletniej historii Polskiego Związku Piłki Nożnej. Chociaż, żeby być bardziej precyzyjnym, to raczej było to porzucenie, niż osierocenie. Tym bardziej poczuliśmy się z tym faktem bardzo źle. Nikt nigdy tak nie rozsierdził naszych kibiców jak Paulo Sousa. W głowach im się nie mieści, że można tak potraktować reprezentację kraju, która dla wielu Polaków jest wręcz świętością. Drużyną, którą nosi się w sercu.

Na głowę zachłannego Portugalczyka wylało się pokaźne wiadro pomyj. Groźby, obelgi, złorzeczenia. Poużywaliśmy sobie ile wlezie i dobra nasza. Ale co dalej z reprezentacją?