Jasne stanowisko Wojciecha Szczęsnego w intrygującej kwestii. Dobitna odpowiedź bramkarza

Jasne stanowisko Wojciecha Szczęsnego w intrygującej kwestii. Dobitna odpowiedź bramkarza

Wojciech Szczęsny
Wojciech Szczęsny Źródło:PAP / Leszek Szymański
Przed meczem Polska – Walia w Lidze Narodów UEFA w naszym kraju toczy się dyskusja, czy powinniśmy grać ustawieniem z 3 obrońców, czy jednak z 4 defensorów. Wojciech Szczęsny wypowiedział się na ten temat dobitnie i jednoznacznie.

Jedną z największych debat dotyczących reprezentacji Polski w ostatnich dniach jest to, jakim ustawieniem gra w poszczególnych meczach. Jedni przekonują, że nie mamy odpowiednich wykonawców do taktyki z trójką obrońców, drudzy dowodzą, iż jeszcze gorzej jest w kontekście ustawienia z czwórką z tyłu. Na ten temat wypowiedział się Wojciech Szczęsny na konferencji prasowej przed starciem z Walią.

Wojciech Szczęsny dziwi się dyskusjom o ustawieniu reprezentacji Polski

– Za dużo dyskutujemy na temat formacji – stwierdził rozbrajająco golkiper Juventusu na temat często poruszanego w ostatnim czasie tematu. – Wiadomo, że gdy wychodzisz na mecz i nie grasz najlepiej, to łatwo się tego chwycić. Ważne jest, by niezależnie od systemu dobrze grać i właściwie wykonywać swoje zadania. Gdybyśmy z Holandią zwyciężyli, wszyscy mówiliby, że gra z trójką z tyłu jest super – wyjaśnił swój punkt widzenia.

W ostatnim czasie Czesław Michniewicz testuje formacje takie jak 3-5-2 czy 3-4-2-1, wcześniej to samo robił Paulo Sousa, ale wyniki były dalekie od oczekiwanych. Dla przykładu, gdy w ten sposób polski trener ustawił naszą kadrę, ta przegrała 0:1 z Belgią i 0:2 z Holandią, a ze Szkocją tylko zremisowała 2:2. Za kadencji Portugalczyka było niewiele lepiej, bowiem przytrafiały nam się porażki z Węgrami (1:2), Anglią (1:2), Słowacją (1:2) czy Szwecją (2:3). Jako głównego argumentu przeciwnicy gry z trójką z tyłu używają meczu z tym ostatnich zespołów w barażach o awans na MŚ. Wystąpiliśmy wówczas w 4-2-3-1 i zatriumfowaliśmy 2:0.

W dalszej części swojego wywodu Szczęsny obrócił tę dyskusję w żart, bo jego zdaniem nie miało sensu merytoryczne wgryzanie się w tę kwestię. Jego zdaniem jeśli źle realizuje się wytyczne taktyczne, to można przegrać w każdej formacji. – Jak kiedyś zostanę selekcjonerem, chociaż nie mam takich ambicji, to będę ustawiał zespół po swojemu. Na razie gram na pozycji bramkarza i na tym się skupiam – zakończył.

Czytaj też:
Radosław Majdan dla „Wprost”: Jestem przeciwny zwalnianiu Michniewicza, choć mnie nie przekonuje