Michniewicz przytoczył wiadomość od Grosickiego. Treść jest zaskakująca

Michniewicz przytoczył wiadomość od Grosickiego. Treść jest zaskakująca

Kamil Grosicki
Kamil Grosicki Źródło:Shutterstock / Mikolaj Barbanell
Czesław Michniewicz wprawdzie powołał Kamila Grosickiego na mundial, ale dopiero w meczu 1/8 finału dał szansę skrzydłowemu Pogoni Szczecin. Do tematu braku 34-latka w składzie reprezentacji Polski wrócono podczas wywiadu dla TVP Sport, a selekcjoner przy okazji przytoczył wiadomość, jaką wysłał mu piłkarz.

Kamil Grosicki znalazł się w gronie 26 zawodników powołanych na mundial, ale od początku było niemal pewne, że nie będzie grał w podstawowym składzie. Zawodnik Pogoni Szczecin miał wchodzić z ławki w końcówkach spotkań na „podmęczonych” rywali tak, jak niejednokrotnie robił to w poprzednich meczach . Czesław Michniewicz wprawdzie dokonywał zmian w trakcie spotkań i rotował składem, ale na Grosickiego postawił dopiero w meczu z Francją.

Kamil Grosicki powinien grać więcej?

Doświadczony skrzydłowy odwdzięczył się kilkoma dobrymi wrzutkami z lewego skrzydła, a po jednej z nich sędzia podyktował rzut karny za zagranie ręką przez Francuza. Jedenastkę na bramkę zamienił Robert Lewandowski, z kolei w mediach rozgorzała dyskusja na temat Grosickiego. Nie brakowało głosów, że Michniewicz już wcześniej powinien stawiać na 34-latka, który mógłby znacznie przyczynić się do lepszej gry Biało-Czerwonych.

Daniel Kaniewski, który w mediach jest przedstawiany jako agent Grosickiego, na Twitterze zaatakował szkoleniowca Polaków. „Szkoda, że ten trener myśli, że ma zawsze rację, a jednak nie. Tylko dlaczego zwlekał, jak była szansa i były okazje ku temu, aby zrobić więcej w tym meczu… Szkoda” – pisał. W rozmowie z „Faktem” przekonywał z kolei, że skrzydłowy Pogoni był przygotowany do gry na mundialu w większym wymiarze czasowym. – Uważam, i to nie tylko moje zdanie, że,,Grosik" został skrzywdzony przez trenera – stwierdził.

Michniewicz o grze Grosickiego

O wypowiedzi Kaniewskiego zapytano , który 8 grudnia był gościem Jacka Kurowskiego w TVP Sport. Szkoleniowiec w odpowiedzi przytoczył SMS-a od Grosickiego, który napisał mu, że „nie ma nic wspólnego” z Kaniewskim. – Powiedział, że to nie jest jego menedżer – zdradził.

Trener Polaków przypomniał, że  wchodził na boisko przy wyniku 2:0 dla Francji. Gdyby Trójkolorowi prowadzili tylko jedną bramką, być może 34-latek wcześniej pojawiłby się na murawie. – Po meczu pomyślałem: kurczę, gdyby Grosik wszedł wcześniej... Ale myślałem, że Zalewski gra w Romie, można z nim grać kombinacyjnie. Teraz, wiedząc, co zrobił Grosicki, wpuściłbym go pierwszego, a potem Nicolę – przyznał.

Czytaj też:
Michniewicz odniósł się do wypowiedzi Lewandowskiego. Znamienne słowa trenera
Czytaj też:
Lewandowski zdradził, co powiedział Michniewiczowi. Chodzi o grę reprezentacji Polski