Reprezentacja Polski w składzie: Szczęsny – Dawidowicz, Bednarek, Kiwior – Frankowski, Slisz, Zieliński, Piotrowski, Zalewski – Świderski, Lewandowski rozpoczęła walkę ostatniej szansy o Euro 2024. W półfinale baraży Biało-Czerwoni podjęli Estonię, a w przypadku zwycięstwa rozegra decydujące starcie z Walią lub Finlandią.
Zobacz kapitalną bramkę Przemysława Frankowskiego
Od samego początku polscy piłkarze przeważali w tym spotkaniu, w zasadzie nie oddawali rywalom piłki. Bardzo aktywna była lewa strona z Nikolą Zalewskim, który szukał sytuacji 1 na 1 z rywalami i często mu wychodziły. Jednak w każdej z tych sytuacji brakowało tego finalnego podania do napastnika, który mógłby umieścić piłkę w siatce.
Sytuacja zmieniła się dopiero w 23. minucie. Spory błąd przed własną „szesnastką” popełnił Kallaste. Estończyk nie przeciął zagrania do Przemysława Frankowskiego. Ten miał otwartą autostradę do pola karnego rywali. Prawy wahadłowy reprezentacji Polski oddał płaski strzał zewnętrzną częścią stopy i umieścił piłkę w siatce. Ten gol pozwolił trochę uspokoić grę biało-czerwonych, którym zdarzają się momenty rozkojarzenia w defensywie.
Czerwona kartka dla reprezentanta Estonii
Jakby tego było mało, vis a vis Frankowskiego – Nicola Zalewski dwukrotnie zmusił Maksima Paskotsiego do faulu, co poskutkowało dwiema żółtymi kartkami i w konsekwencji czerwoną. Taka sytuacja była już bardzo komfortowa dla podopiecznych Michała Probierza.
Biało-czerwoni robili, co mogli i kontynuowali zmasowane ataki na bramkę Karla Heina, ale żadne zagranie nie znalazło drogi do bramki. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0, który daje nam awans do finału baraży.
Aktualizacja: Przemysław Frankowski nie wyszedł na drugą połowę. Mateusz Borek, komentujący to spotkanie poinformował, że zgłosił drobny uraz. Ponadto już na początku drugiej połowy Nicola Zalewski dośrodkował do Piotra Zielińskiego, który strzelił gola na 2:0 w 50. minucie.
W drugim meczu Walia – Finlandia do przerwy jest wynik 2:1. Dla gospodarzy gole strzelali David Brooks i Neco Willliams. Z kolei dla rywali bramkę kontaktową w 45. minucie zdobył Teemu Pukki. Tekstową relację na żywo z drugiej połowy można śledzić na stronie sport.wprost.pl
Czytaj też:
Piękna chwila dla Roberta Lewandowskiego. Zapamięta ją na długoCzytaj też:
Zaskakująca frekwencja na PGE Narodowym. Wyniki drużyny nie mają znaczenia?