Przypomnijmy, że reprezentacja Polski w piłce ręcznej zakończyła tegoroczne mistrzostwa świata na 25. miejscu. Polacy sięgnęli po Puchar Prezydenta IHF, czyli trofeum pocieszenia, za status najlepszej z… ośmiu najgorszych drużyn turnieju rangi MŚ. W decydującej batalii Polska pokonała USA, choć nie bez problemu, bo po remisie (21:21) – po regulaminowym czasie gry – ostatecznie polski zespół wygrał konkurs rzutów karnych.
Marcin Lijewski zwolniony z reprezentacji Polski. Sławomir Szmal wyjaśnia
Jak informował na początku lutego Maciej Wojs, dziennikarz TVP Sport, wyniki sportowe miały być decydującym czynnikiem „za” rozstaniem z selekcjonerem Polaków Marcinem Lijewskim. I rzeczywiście, tak się stało, o czym poinformowano we wtorek (tj. 25 lutego). Choć nie ma co ukrywać, problemów w przypadku reprezentacji Polski, było zdecydowanie więcej.
– Dla mnie personalnie to była bardzo trudna decyzja. Decydowały wyniki reprezentacji Polski, to był główny argument, przez który rozwiązałem umowę z trenerem Marcinem Lijewskim. Widziałem, ile pracy włożył w ten zespół, za co chcę mu bardzo podziękować. Niestety nie przyniosło to efektu na mistrzostwach świata. Jesteśmy osobami, które są oceniane po wynikach swojej pracy – przyznał prezes ZPRP Sławomir Szmal.
Jego słowa przed kamerami Polsatu Sport mają z pewnością szczególne znaczenie. Szmal i Lijewski to w końcu dawni koledzy z boiska, którzy w przeszłości świętowali m.in. wielkie sukcesy na arenie międzynarodowej w reprezentacji Polski. Obecnie polska drużyna narodowa szczypiornistów znajduje się jednak w odwrocie, a fatalny występ na MŚ 2025 był statystycznie (patrząc na zajęte miejsce) najgorszym w historii jej startów.
Kto będzie następcą Lijewskiego? Zdaniem prezesa Szmala, jest dwóch-trzech potencjalnych kandydatów, którzy znajdują się w kręgu zainteresowań ZPRP. W najbliższych meczach kadrę poprowadzi za to dotychczas drugi szkoleniowiec Michał Skórski.
Czytaj też:
Smutne wieści ze świata sportu. Nie żyje legendarny polski trenerCzytaj też:
Nowa sytuacja Igi Świątek w rankingu WTA. Polka odczuła ostatnie porażki