Mateusz Bieniek po trzech sezonach spędzonych w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle podpisał kontrakt z Cucine Lube Civitanova. We Włoszech spędził jednak tylko rok, po czym wrócił do PlusLigi, gdzie na zasadzie wypożyczenia występuje w PGE Skrze Bełchatów. Jego kontrakt z włoskim klubem obowiązuje do końca sezonu 2023/2024, a z wypowiedzi szefa drużyny Beppe Cormio wynika, że środkowy będzie mógł pozostać w Polsce, o ile dojdzie do porozumienia ze Skrą lub innym klubem występującym w PlusLidze.
Simon odejdzie, Bieniek wróci?
Ostatnie doniesienia „La Gazetta dello Sport” sprawiają jednak, że przyszłość Bieńka po raz kolejny stanęła pod znakiem zapytania. Z informacji uzyskanych przez włoski dziennik wynika, że z Cucine Lube Civitanova może odejść Simon, którego chce zakontraktować Gas Sales Bluenergy Piacenza. Kubańczyk występuje na tej samej pozycji co Bieniek i jest jedną z największych gwiazd z zespołu, z którym zdobył już dwa tytuły mistrza kraju oraz puchar Ligi Mistrzów.
Zgodnie z przepisami, we włoskiej lidze podczas meczu na boisku może przebywać maksymalnie czterech obcokrajowców. Tym samym wśród zawodników trwa rywalizacja o miejsce w składzie, a niekiedy przegranie jej oznacza konieczność poszukania sobie innej drużyny. Tak było w przypadku Bieńka oraz Dragana Stankovicia, którzy przegrali rywalizację z Simonem. Ewentualny transfer Kubańczyka otworzyłby drogę powrotu dla Polaka, o ile trener zespołu nie zdecyduje się postawić na Włocha. Jeśli tak się stanie, reprezentant Polski będzie mógł spędzić kolejny sezon w Skrze Bełchatów.
Czytaj też:
Piotr Nowakowski został zapytany o wybór Nikoli Grbicia na selekcjonera. Szczera odpowiedź siatkarza