Reprezentant Polski nie krył frustracji. Mocne słowa siatkarza

Reprezentant Polski nie krył frustracji. Mocne słowa siatkarza

Jan Firlej
Jan FirlejŹródło:WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
Początek sezonu PlusLigi jest mocno rozczarowujący dla kibiców Projektu Warszawa, który do tej pory wygrał tylko raz. Frustracji z powodu słabej postawy zespołu nie kryje Jan Firlej, czyli jeden z debiutantów w kadrze Nikoli Grbicia.

Projekt Warszawa ma w swoich szeregach zawodników, których nazwiska są doskonale znane kibicom siatkówki. Jan Firlej, Kevin Tillie, Andrzej Wrona, Artur Szalpuk, Piotr Nowakowski czy Damian Wojtaszek teoretycznie powinni gwarantować, że zespół będzie regularnie punktował. Teoretycznie, bo w praktyce podopieczni Roberto Santilliego notują bardzo słaby początek sezonu. Stołeczny klub w pierwszych czterech kolejkach wygrał tylko raz, z Barkomem Każany Lwów, a przegrał m.in. z GKS-em Katowice i Ślepskiem Suwałki.

PlusLiga. Słaby start Projektu Warszawa

Zespół ze stolicy boryka się z poważnymi problemami kadrowymi. Tillie, który miał wzmocnić linię ataku, wciąż leczy kontuzję odniesioną w trakcie mistrzostw świata. Z urazem zmaga się również Szalpuk, a władze Projektu zdecydowały się na sprowadzenie do drużyny 39-letniego Kamila Baranka, który pod nieobecność dwóch podstawowych przyjmujących ma wzmocnić zespół.

Baranek, który w czterech meczach zdobył 27 punktów, nie okazał się remedium na problemy Projektu, bo równej dyspozycji nie prezentują środkowi oraz Linus Weber, który miał stanowić o sile ataku stołecznego klubu. To przekłada się na wyniki, które obecnie dają drużynie Santilliego miejsce w dolnej części tabeli.

Rozczarowania słabą postawą zespołu nie kryje Firlej, który w czerwcu zadebiutował w reprezentacji Polski prowadzonej przez Nikolę Grbicia. – Nie na to liczyliśmy. Nie wiem, być może trzeba teraz troszkę zmienić cele na ten sezon i odpuścić sobie walkę o jakieś tam medale – stwierdził cytowany przez Interię. Rozgrywający Projektu podkreślił, że jego drużyna obecnie nie gra na poziomie gwarantującej walkę o wysokie lokaty w PlusLidze. – Jestem bardzo zły, sfrustrowany, wkurzony... żeby nie używać mocniejszych słów – dodał.

Siatkarze Projektu już w niedzielę 23 października staną przed szansą na rehabilitację za ostatnie słabe występy. Wtedy to o ligowe punkty powalczą z Cuprum Lubin.

Czytaj też:
Gwiazdor PlusLigi zrezygnował z gry dla reprezentacji, teraz się tłumaczy. „Nie jestem maszyną”
Czytaj też:
Kamil Semeniuk wyznał, jak żyje mu się we Włoszech. Zwrócił uwagę na jedną kwestię

Źródło: Interia