W meczu o Superpuchar Włoch pomiędzy Sir Safety Perugią a Lube Civitanova, który odbył się 1 listopada doszło do dramatycznego wypadku z udziałem Wilfredo Leona. Tuż przed końcem spotkania Wilfredo Leon bardzo niefortunnie upadł po ataku na plecy i z impetem uderzył tyłem głowy o parkiet.
29-latek stracił przytomność. Medycy od razu ruszyli na ratunek reprezentantowi Biało-Czerwonych i po kilku chwilach zawodnik Sir Safety Perugii odzyskał przytomność i dał radę opuścić parkiet o własnych siłach.
Wilfredo Leon: Ostatnie, co pamiętam, to mój atak
Dziennikarze WP Sportowych faktów porozmawiali z przyjmującym o tamtym feralnym wydarzeniu. Wilfredo Leon zapytany, czy ze zdrowiem wszystko w porządku odpowiedział, że jest dobrze, ale kiedy rusza głową, to jeszcze trochę bolą go mięśnie karku.
Ostatnie, co pamiętam, to mój atak. Z tego, co było potem zapamiętałem tylko urywki. Chyba dopiero w szatni świadomość w pełni mi wróciła – powiedział w wywiadzie.
Przyjmujący dodał, że kiedy zobaczył nagrania ze swojej radości po zwycięstwie i zdobyciu Superpucharu stwierdził, że to nie był on i tylko ciałem był tam obecny.
Leon: W szatni ból głowy zaczął się nasilać
Wilfredo Leon powiedział w wywiadzie, że upadek spowodował mokry parkiet. – Tam, gdzie upadłem, chwilę wcześniej Ołeh Płotnicki obronił piłkę, a wykonując atak, nie myślałem o tym, że mogę spaść na mokrą część boiska i się poślizgnąć – kontynuował.
Reprezentant Polski przyznał, że w szatni ból głowy zaczął się nasilać, w związku z czym pojechał do szpitala, gdzie pobrano mu krew i wykonano tomograf. – Po wszystkich badaniach podano mi paracetamol – powiedział.
„Lekarz powiedział, że jestem ponad nauką”
Na szczęście badania tomografem nie wykazały niczego niepokojącego i nie ma już powodów do obaw. Jeśli chodzi o samopoczucie Wilfredo Leona to stwierdził, iż w skali od 1 do 10 czuje się na dziewiątkę.
Po trzech dniach od wypadku przyjmujący miał ponownie wykonany tomograf, który również nic nie wykazał. – Lekarz drużyny powiedział, że jestem ponad nauką, bo rzadko się zdarza, że przy upadku, który spowodował utratę przytomności i kilkunastominutową dziurę w pamięci, badanie niczego nie wykazuje – zrelacjonował, dodając, że powoli wraca do treningów.
Czytaj też:
Koszmarny upadek Wilfredo Leona. Andrea Anastasi wyjawił, co czułCzytaj też:
Wilfredo Leon opublikował jednoznaczne wideo. Zwrócił się do kibiców