Wokół PGE Skry Bełchatów toczy się wiele debat, których celem jest ustalenie problemów, trawiących klub od początku trwającego sezonu PlusLigi. Klub, który przed sezonem typowany był na jednego z pretendentów do mistrzowskiego tytułu, prawdopodobnie nie załapie się nawet do fazy play-off. 16 marca funkcję prezesa Skry przestanie pełnić Konrad Piechocki, co tym bardziej podkręca podejrzenia, iż w bełchatowskim zespole dzieje się naprawdę źle. Tymczasem środkowy drużyny z woj. łódzkiego ujawnił nowe fakty.
Mateusz Bieniek szczerze o problemach PGE Skry Bełchatów
Mateusz Bieniek udzielił wywiadu serwisowi sport.tvp.pl, podczas którego przyznał, że PGE Skrę Bełchatów trawią problemy nie tylko sportowe. Dodał, iż wszystko się nawarstwia, a porażki sprawiały, że drużyna traciła pewność siebie. Co więcej, był czas, w którym zawodnicy nie otrzymywali pensji.
– Kochamy siatkówkę i ona sprawia nam przyjemność, ale jest to również nasza praca. Mamy rodziny na utrzymaniu, kredyty, leasingi samochodowe, więc nie jest łatwo, kiedy nie dostaje się wynagrodzenia – powiedział środkowy reprezentacji Polski.
PGE Skra Bełchatów nie wypłacała pensji zawodnikom
Zawodnik PGE Skry Bełchatów podkreślił, że mimo kłopotów z wypłacaniem pensji, część należności została już uregulowana. Stało się to po decyzji o zmianie prezesa klubu. Dodał także, że zawodnicy planowali przeprowadzić akcję protestacyjną, a jednym z pomysłów było opuszczenie treningu.
– Chcieliśmy pokazać, że coś jest nie tak, bo nawet sami nie wiedzieliśmy, czy otrzymamy jakiekolwiek wynagrodzeni – dodał siatkarz.
Najbliższy mecz PGE Skra Bełchatów rozegra 8 marca z Modeną w ramach pierwszego spotkania półfinałowego Pucharu CEV. Rewanż odbędzie się tydzień później w Bełchatowie.
Czytaj też:
Kolejny ukraiński klub w polskiej lidze. To rewelacja europejskich pucharówCzytaj też:
Legenda PGE Skry Bełchatów wróci do klubu? Zaskakujące doniesienia lokalnych dziennikarzy