Widok reprezentacji Polski kobiet na czele Ligi Narodów siatkarek mógł zaskoczyć wiele osób. Zawodniczki Stefano Lavariniego były rewelacją fazy zasadniczej, wygrywając aż dziesięć z dwunastu spotkań. Dla porównania rok temu wygrały zaledwie cztery mecze. Zespół gra znacznie lepiej, co widać zarówno w wynikach na boisku, jak i poprzez atmosferę w kadrze. Po raz pierwszy od lat zagra od medale VNL.
Milena Sadurek zwraca uwagę na atut Polek
Polki jako ekipa rozstawiona z „jedynką” trafiły na teoretycznie najsłabszą ekipę spośród ósemki startujących – Niemki. Z zespołem Vitala Heynena zawodniczki mierzyły się w fazie zasadniczej i wygrały 3:2 po zaciętej walce. Biało-Czerwone trzymały przez pierwszą rundę pewną formę, operując głównie tymi samymi nazwiskami. Choć Lavarini musiał zmierzyć się z nieobecnością Joanny Wołosz, Kamili Witkowskiej czy Zuzanny Góreckiej, to wyniki wskazują, że w pełni mu się to udało. Jak powiedziała w rozmowie z Interią Milena Sadurek, stabilizacja dyspozycji Polek jest ich największym atutem.
– Forma wielu zespołów mocno się waha. Nie ma jednego, który od początku do końca prezentuje bardzo stabilną formę. Chyba Polki prezentują najstabilniejszą. Chinki miały dobry początek, później grały bardzo źle. Brazylijki miały dobre, ale i fatalne spotkania. Amerykankom zdarzyły się wpadki. Nie ma głównego faworyta, dużo będzie zależało od formy, jaką trenerzy zbudowali na ten finałowy turniej i dyspozycji dnia – powiedziała Sadurek.
Niemki rywalem Polek w ćwierćfinale VNL
Brązowa medalistka mistrzostw Europy 2009 roku zwróciła uwagę na fakt, że pomimo awansu z ósmej pozycji, Niemki nie są łatwymi rywalkami. Dla zawodniczek Heynena jest to pierwszy występ w finałach VNL (bądź World Grand Prix) od 14 lat. Mecz Polska – Niemcy odbędzie się w środę, 12 lipca o godzinie 23:00 czasu polskiego.
Czytaj też:
Legenda wskazała wygranych wśród polskich siatkarzy. Nikola Grbić musi nad tym popracowaćCzytaj też:
Polskie siatkarki zagrają na Filipinach? Wielka impreza może trafić do Azji