Zamiast się cieszyć, wygłosiła tyradę. Zaskakujące słowa Joanny Wołosz po wielkim sukcesie

Zamiast się cieszyć, wygłosiła tyradę. Zaskakujące słowa Joanny Wołosz po wielkim sukcesie

Joanna Wołosz
Joanna Wołosz Źródło:Newspix.pl / Anna Klepaczko/FotoPyK
Joanna Wołosz i reprezentacja Polski awansowały na igrzyska olimpijskie, ale w pomeczowym wywiadzie kapitan bardziej skupiła się na swoich hejterach niż na sportowym sukcesie. Trudno zrozumieć reakcję rozgrywającej w tak ważnej i podniosłej chwili.

Tuż po zakończeniu meczu Polska – Włochy, w którym to zwycięstwo dało naszym siatkarkom awans na igrzyska olimpijskie, Joanna Wołosz stanęła przed kamerami TVP Sport. Kapitan Biało-Czerwonych wygłosiła dość dziwną przemowę jak na moment, w którym się znalazła. Więcej mówiła o hejterach i swoich krytykach niż o bezdyskusyjnym sukcesie osiągniętym z jej wielką pomocą.

Przemowa Joanny Wołosz o hejterach

– Radość jest nie do opisania. Moje marzenie się spełniło. Jestem przeogromnie dumna z całej drużyny, z każdej dziewczyny i każdego członka sztabu. Wykonaliśmy ogromną pracę i zostawiłyśmy mnóstwo serducha na boisku w ciągu ostatnich 10 dni. Jestem przeszczęśliwa – zaczęła doświadczona rozgrywająca. Następnie jednak Joanna Wołosz zmieniła temat.

– Przez ostatnie 3 dni formułowałam sobie w głowie to, co chciałabym przekazać wszystkim. Niedawno wylała się na mnie fala krytyki. Sądzę, że na nią nie zasługuję. Nawet jeszcze dobrze nie zaczęłam grać z dziewczynami, a już się pojawiał hejt i wiele opinii różnych ludzi. Ja sobie z tym poradzę, bo znam swoją wartość. Pewnie dziś wieczorem pocieszę się z dziewczynami, a jutro z moim tatą i moją siostrą wsiądziemy w auto i spędzę półtora dnia w domu. A potem spakuję manatki, mojego pieska i polecę do Włoch, czyli miejsca, gdzie nie muszę nic udowadniać. Ludzie tam znają moją wartość, dlatego mówię, że sobie poradzę z tym hejtem – podkreśliła.

– Cieszę się, że dzisiaj pomogłam zespołowi. Jestem dumna z Kasi Wenerskiej, że pociągnęła zespół w trudnym momencie, szczególnie w meczu z Niemcami i wczorajszy z USA. Bez tych zwycięstw grałybyśmy z Włoszkami o pietruszkę. Znany polski trener powiedział, że siatkówka to najbardziej zespołowy sport. Jestem ogromnie dumna z całej drużyny. Widzimy się w Paryżu – zakończyła, choć dodała, że spełnieniem jej marzeń byłoby zdobycie medali na igrzyskach olimpijskich.

Czytaj też:
Tak wygląda końcowa tabela kwalifikacji do igrzysk olimpijskich. Niesamowity wyczyn Polek
Czytaj też:
Stefano Lavarini z emocjonalną refleksją po meczu z USA. Chodzi o relacje z drużyną

Opracował:
Źródło: TVP Sport