Siatkarz pobiegł do kibiców, a teraz się tłumaczy. Szczere słowa o ucieczce

Siatkarz pobiegł do kibiców, a teraz się tłumaczy. Szczere słowa o ucieczce

Nikola Meljanac
Nikola Meljanac Źródło:Newspix.pl / Pawel Piotrowski
Czarni Radom mogą mieć problemy z utrzymaniem się w PlusLidze. Nikola Meljanac jest jednym z liderów drużyny, co pokazał cieszynką po ostatnim zwycięstwie. Atakujący tłumaczy to zachowanie.

Nikola Meljanac jest wyróżniającą się postacią w Czarnych Warszawa. Nie chodzi tylko o jego grę, ale także o wygląd. 24-latek mierzy 201 cm wzrostu, a jego zasięg w ataku wynosi 360 cm a w bloku 325 cm. Serbskiego atakującego wyróżnia również bujna fryzura co m.in. sprawiło, że koledzy mówią na niego "Tarzan" albo „Aquaman”. – Ten Tarzan ciągnie się za mną od lat. Udzieliłem wywiadu w Serbii, opowiadałem o dzieciństwie, że umiałem się wspinać na każde drzewo, a Tarzan to była moja ulubiona bajka. I od tego momentu zostałem Tarzanem, szczególnie spodobało się to w Turcji. Z kolei w Kanadzie, gdy grałem Ligę Narodów, ktoś coś zobaczył na moim Tik Toku i zostałem Aquamanem. Wolę jednak być po prostu Nikolą Meljanacem – powiedział w rozmowie z serwisem plusliga.pl.

Atakujący Czarnych Radom opowiedział o kulisach transferu do PlusLigi

Siatkarz w obszernym wywiadzie zdradził również kulisy transferu do Czarnych Radom. Wcześniej grał w takich klubach jak Crvena Zvezda Belgrad, Uijeongbu KB Insurance Stars i Fenerbahçe HDI Sigorta Stambuł. Szczególnie czas w Korei był dla niego bardzo trudny, po którym potrzebował trochę czasu, by się pozbierać.

– Wróciłem do sił w Fenerbahce, poczułem się lepiej i byłem gotowy na nowe wyzwania. Mam potencjał, chciałbym móc go rozwijać. Chciałem dobrej ligi, nauczenia się czegoś. PlusLiga to najlepsza lub druga najlepsza liga na świecie, więc nie mogło być lepszego miejsca, żeby się uczyć i sprawdzić. Zdawałem sobie sprawę, że Enea Czarni to nie będzie zespół walczący o medale, ale nie chciałem rezygnować z takiej okazji – powiedział.

Serb przyznał, że przed transferem do Radomia miał wątpliwości, czy będzie w stanie tutaj dobrze się prezentować, czy podoła oraz jak to się wszystko potoczy. – Teraz, po pół roku już wiem, że jestem w stanie rywalizować w tej lidze. Moim celem jest pomóc drużynie w utrzymaniu i znaleźć się w gronie pięciu, a może nawet trzech najlepiej punktujących graczy w całym sezonie. Na razie nie idzie mi źle, ale najważniejsze jest zostanie klubu w lidze – zapewnił.

Nikola Meljanac tłumaczy swoje zachowanie po zwycięstwie

O pozostanie w PlusLidze będzie ciężko, bo Czarni Radom zajmują ostatnie miejsce w tabeli ze stratą pięciu punktów do przedostatniego Cuprumu Lubin i sześciu "oczek" do czternastego GKS-u Katowice. Ponadto utrudnić utrzymanie klubu z Mazowsza może fakt, że mówi się o pomniejszeniu ligi. Jakby tego było mało, zespół przez ponad dwa lata nie wygrał we własnej hali. Tę passę udało im się przełamać dopiero w starciu z Barkomem Każany Lwów.

Atakujący przyznał, że każdy mecz we własnej hali wiązał się z dodatkową presją. – Nie wiem, czy powinienem, ale po zwycięstwie z Barkomem pomyślałem: nareszcie, klątwa została zdjęta! Odetchnąłem głęboko i pobiegłem do kibiców – przyznał.

Wielu mogło zaskoczyć zachowanie Nikoli Meljanaca, który zamiast się cieszyć z kolegami... pobiegł na trybuny do klubu kibica. – To były emocje, które mnie poniosły. Chciałem się odwdzięczyć ludziom, którzy kibicują nam od wielu lat, nawet wtedy gdy przegrywamy. Czekali dwa lata na jedną wygraną w Radomiu, a jednak nadal przychodzili i wspierali nas z trybun. Czasem nas krytykują, ale zawsze są przy drużynie. Pobiegłem im podziękować, pokazać, ile dla mnie znaczy ich doping – powiedział.

Szczere słowa siatkarza o ucieczce z klubu

Na koniec Nikola Meljanac został zapytany o to, czy Czarni utrzymają się w PlusLidze. – Gdybym w to nie wierzył, to nie wychodziłbym w ogóle na boisko, uciekłbym z Radomia – odparł.

– Gdy okręt tonie kapitan powinie zostać do końca. Oczywiście nie jestem kapitanem okrętu, ale jednym z liderów drużyny i będę walczył do ostatniej piłki. To mój zespół, moi koledzy, wierzę, że uda nam się grać lepiej – zakończył.

Czytaj też:
Aleksander Śliwka dla „Wprost”: Nie podpisałem kontraktu na przyszły sezon
Czytaj też:
Libero reprezentacji Polski jest tego pewny. Wierzy, że może osiągnąć wielkie rzeczy w tym roku

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / plusliga.pl