Polska lekkoatletka jest nękana. W końcu się otworzyła

Polska lekkoatletka jest nękana. W końcu się otworzyła

Kryscina Cimanouska
Kryscina Cimanouska Źródło:Newspix.pl / Piotr Kucza/Fotopyk
Kryscina Cimanouska jakiś czas temu uciekła z Białorusi do Polski, gdzie uzyskała obywatelstwo i prawo do reprezentowania naszego kraju. Niestety mimo to wciąż jest nękana. Lekkoatletka opowiedziała, co teraz przeżywa.

Kryscina Cimanouska jest z pochodzenia Białorusinką, ale obecnie reprezentuje nasz kraj. Lekkoatletka otwarcie krytykowała reżim Aleksandra Łukaszenki, przez co w czasie igrzysk w Tokio musiała uciekać. Choć krajowe władze wysłały nawet specjalnych ludzi, którzy mieli dopilnować jej powrotu na Białoruś, ale zawodniczce udało się wyjść z opresji. Tak trafiła do Polski, gdzie później uzyskała obywatelstwo.

Szokujące wyznanie lekkoatletki

Teraz Cimanouska występuje w biało-czerwonych barwach i przygotowuje się do igrzysk olimpijskich. W ostatnim mityngu w Dessau zajęła czwarte miejsce z wynikiem 11,44. To nie satysfakcjonuje zawodniczki, którą stać na zdecydowanie więcej.

Niestety przeszłość wciąż daje o sobie znać, przez co lekkoatletka nie może skupić się w 100 proc. na bieganiu. W szokującym wyznaniu Cimanouska zdradziła, jak jest jej ciężko.

"Trudno przygotować się do biegania i zawodów, gdy dzień wcześniej ludzie przychodzą do domu twojej rodziny, trudno przygotować się, gdy w ojczyźnie toczy się przeciwko tobie sprawa karna, trudno, gdy nie wiesz, co jutro będzie z twoją rodziną" – czytamy.

instagram

Kryscina Cimanouska się jednak nie poddaje

W rozmowie z Interią Cimanouska zdradziła trochę więcej, co się dzieje w jej kraju. – Ludzie z komisji śledczej przyszli przeszukać do moich rodziców. Nie mogę nic więcej powiedzieć. Rodzice podpisali dokumenty o zachowaniu poufności i nie kontaktują się ze mną – poinformowała.

To jednak nie zniechęca lekkoatletki, która zapowiedziała walkę na bieżni o jak najlepsze wyniki. "Przygotowuję się do następnego startu i wciąż wierzę w siebie na 200 m" – napisała na Instagramie.

Białoruska propaganda napędza hejt na lekkoatletkę

Po wyjeździe do Polski lekkoatletka musi mierzyć się z hejtem, który jest napędzany przez białoruską propagandę. Cimanouska wspomniała w wywiadzie dla Weszło, iż słyszała, że jest „nienormalna” albo oskarżana o różne haniebne czyny.

– Powiedziałam mamie, żeby nie zwracała uwagi na to, co mówią ludzie. Oni znają moją historię tylko z telewizji, a tam mówili, że powinnam trafić do szpitala psychiatrycznego. Dziwne, że wcześniej jako chora psychicznie pojechałam na igrzyska jako reprezentantka Białorusi. Najwyraźniej wtedy mnie nie przebadali – opowiedziała z ironią

Czytaj też:
Alarm przed igrzyskami olimpijskimi. Polska lekkoatletka opuszcza ważną imprezę
Czytaj też:
Problemy polskiego lekkoatlety. Błędna diagnoza komplikuje walkę o igrzyska

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / /Interia