Po dwóch dniach zaciętej walki Polki czekał najważniejszy pojedynek w tegorocznej Lidze Narodów. Porażka z Włoszkami skazała je na pojedynek z Brazylijkami, które nieoczekiwanie doznały pierwszej porażki w VNL właśnie w półfinale. Biało-Czerwone chciały zrewanżować się Canarinhos za bolesną przegraną przed tygodniami… i zrobiły to! Zwyciężając 3:2 zdobyły kolejny brąz prestiżowych rozgrywek (25:21, 26:28, 25:21, 19:25, 15:9).
Wielkie emocje w meczu o brąz VNL 2024
Pierwsze minuty spotkania przebiegły na puntach zdobytych przy własnym serwisie. Jedna i druga ekipa badała siebie nawzajem. Przed połową seta Stefano Lavarini zareagował timeoutem, gdyż ekipa Ze Roberto wypracowała sobie paropunktowe prowadzenie. Brazylijki dobrze grały w obronie, co dawało im szanse na kontry. Po przerwie Biało-Czerwone poprawiły grę. Potrafiły zbliżyć się do rywalek na tyle, by zmusić do timeoutu trenera przeciwniczek. Później same wyszły na prowadzenie za sprawą solidnych bloków. Brazylijki popełniały błędy, a Polki potrafiły utrzymać nerwy na wodzy. Dzięki temu wygrały pierwszą partię 25:21.
Druga partia również przebiegała początkowo pomyślnie dla Polek. Później uaktywnił się jednak brazylijski blok, który sprawił, że gra stała się bardziej wyrównana. Gdy rywalki wyszły na prowadzenie 13:10, zdenerwowany Stefano Lavarini poprosił o przerwę i w żywiołowy sposób poinstruował zawodniczki. Po chwili wprowadził po raz kolejny Malwinę Smarzek i Katarzynę Wenerską, które po raz kolejny pozytywnie wpłynęły na zespół. To jednak Brazylia za sprawą dobrze grającej Gabi Guimares była o krok przed Polkami. Końcówka przypominała jednak istny dreszczowiec. Polki były bliskie zgarnięcia drugiego seta, mając setballe. Wtedy rywalki odrobiły straty i same zgarnęły partię triumfując 28:26.
Tie-break dał kolejny sukces polskim siatkarkom
Siatkarki Lavariniego świetnie rozpoczęły trzeci set. Gra blokiem dała im prowadzenie 3:0. Po paru minutach było już 5:4 za sprawą dobrego serwisu Carol. Później jednak znów doszło do masowej wymiany punktów. Nikt nie chciał doprowadzić do dużej straty. Sytuacja zmieniła się za sprawą dobrego okresu Biało-Czerwonych. Martyna Czyrniańska zanotowała parę dobrych akcji, które pozwoliły wypracować sobie prowadzenie 20:15. Choć Brazylia szukała punktu zaczepienia, to ich strata była zbyt duża do zniwelowania. Polki znowu wyszły na prowadzenie w meczu (25:21).
Na początku czwartego seta Polki przegrywały 0:2, by prowadzić 4:2. Podtrzymały przewagę, budując swoją pewność siebie. Wtedy obudziły się brazylijskie siatkarki niwelując stratę z 7:11 do 9:11. Po paru chwilach na tablicy widniał wynik 13:13. Canarinhos odrobiły spore straty. W 20. punkt to one wchodziły z przewagą trzech „oczek”. Przewaga powiększała się za sprawą serwisów Gabi. Brazylia prowadziła 22:17, gdy straciła punkt po paru minutach gry. Ostatecznie zespół Ze Roberto doprowadził do tie-breaka, wygrywając 25:19.
Tie-break był początkowo pokazem solidnego bloku Polek. Obie ekipy nie dawały za wygraną, choć traciły punkty przez błędy w zagrywce. Biało-Czerwone były spokojniejsze w tamtym momencie, przez co prowadziły 7:4. Ze Roberto musiał reagować timeoutem. Zawodniczki Lavariniego miały dużą przewagę, która wydawała się nie do stracenia. Świetnie działający polski blok odbierał szanse przeciwniczkom. Ostatecznie atak Martyny Łukasik dał zwycięstwo 15:9 i zarazem brąz Ligi Narodów.
Polki z drugim medalem VNL w historii!
To drugi medal reprezentacji Polski siatkarek w historii startów w Lidze Narodów. Polki wrócą w poniedziałek do kraju. Po krótkich urlopie rozpoczną przygotowania do igrzysk olimpijskich.
Czytaj też:
Rywalka prowokowała polskie siatkarki. Kibice wściekli na brak karyCzytaj też:
Projekt Warszawa szykuje się na Ligę Mistrzów. Stawiają na doświadczonego gracza