Magdalena Stysiak jest jedną z najlepszych polskich siatkarek, która aktualnie przygotowuje się do igrzysk olimpijskich w Paryżu. Biało-czerwone rozgrywają aktualnie swoje ostatnie mecze przygotowawcze na Memoriale Agaty Mróz-Olszewskiej.
Saga transferowa z udziałem Magdaleny Stysiak
Mimo iż w ubiegłym sezonie atakująca Fenerbahce sięgnęła po mistrzostwo Turcji, puchar oraz superpuchar, nie wiadomo było co z jej przyszłością. Wszystko przez decyzję Melissy Vargas, która po sezonie w Chinach wróciła do klubu, gdzie dokończyła sezon. Po jej powrocie notowania Polki spadły. Tureckie media poinformowały, iż w przyszłym sezonie atakująca nie planuje wyjeżdżać do Azji, tylko zacznie nowy sezon w barwach tego klubu.
Przez to pojawiły się informacje, że Magdalena Stysiak może odejść, a konkretną ofertę miał złożyć klub Turk Hava Yollari, sponsorowany przez Turkish Airlines Ankara. Według voleybolmagazin.com oferta opiewała na 550 tysięcy euro. Klub do niedawna oczekiwał na odpowiedź Fenerbahce i reakcję samej zawodniczki.
Magdalena Stysiak zdecydowała. Wszystko jest już jasne
Teraz w końcu wszystko się wyjaśniło, o czym poinformowało Fenerbahce w serwisie X (dawniej Twitter). "Magdalena Stysiak zostaje z nami na kolejny rok!" – czytamy na profilu klubu.
Ta decyzja może zaskakiwać, bo Magdalena Stysiak jest ambitną zawodniczką, której raczej ciężko będzie pogodzić się z drugoplanową. Jednak turecki klub dopiął swego i zagwarantował sobie kapitalny duet, który postraszy nie jednego rywala.
Warto również odnotować, że z Fenerbahce pożegnał się Stefano Lavarini, czyli selekcjoner reprezentacji Polski. Włoch wrócił do ojczyzny i ostatecznie w przyszłym sezonie będzie trenował zawodniczki Vero Volley Milano.
Czytaj też:
Wróciła do kadry, ale na nietypowej pozycji. „Dobry challenge”Czytaj też:
Były klub nie zostawił mistrza świata w potrzebie. Pomaga mu dojść do formy