Polski weteran UFC nie powstrzymał groźnego rywala. Sędzia szybko przerwał walkę

Polski weteran UFC nie powstrzymał groźnego rywala. Sędzia szybko przerwał walkę

Marcin Tybura
Marcin Tybura Źródło:Newspix.pl / Piotr Charchula
W ostatnich latach możemy liczyć na obecność wielu reprezentantów Polski w UFC. Co ważne, są to zawodnicy, którzy w najlepszej federacji MMA na świecie cieszą się dużym szacunkiem. Jeden z nich, Marcin Tybura, brał udział w walce wieczoru gali w Londynie. Przedstawiciel wagi ciężkiej nie może jednak zaliczyć pojedynku do udanych.

Polscy fani UFC mają od dłuższego czasu wiele powodów do zadowolenia. Często mogą śledzić walki przedstawicieli Biało-Czerwonych. Dużo się mówi o nadchodzącym pojedynku Jana Błachowicza z Alexem Pereirą podczas gali UFC 291, która odbędzie się w amerykańskim Salt Lake City 29 lipca. Pojedynek będzie co-main eventem gali oraz eliminatorem do tytułu mistrzowskiego kategorii półciężkiej.

Marcin Tybura szybko przegrał walkę w UFC

Swoją walkę ma już za sobą Marcin Tybura. Przedstawiciel wagi ciężkiej bił się na gali UFC Fight Night 224 w Londynie. Co więcej, pojedynek zawodnika urodzonego w Uniejowie z Tomem Aspinallem kończył galę w stolicy Anglii. Niestety walka nie trwała długo i skończyła się niekorzystnie dla Polaka.

Rywal rozpoczął pojedynek od kopnięcia, za którym poszły kolejne ciosy. Brytyjczyk od początku posiadał inicjatywę, a „Tybur” trzymał się środka oktagonu. Chwilę później otrzymał od rywala potężny cios z prawego prostego. Polak padł na ziemię, a następnie musiał zmierzyć się z salwą ciosów Aspinalla. Ten dopełnił formalności, przez co po 73 sekundach od początku walki sędzia Marc Goddard przerwał pojedynek.

Aspinall (13-3) zaliczył udany powrót po kontuzji odniesionej w walce z Curtisem Blaydesem. Do ubiegłego roku Brytyjczyk pozostawał niepokonany w UFC. Teraz dzięki szóstej wygranej w amerykańskiej federacji może liczyć na walkę zbliżającą go do tytułu mistrzowskiego.

Kariera Marcina Tybury

Dla Tybury (bilans 24 zwycięstw, 8 porażek), który w UFC rywalizuje od 2016 roku, była to już siódma porażką w największej federacji MMA na świecie. Przed walką z Aspinallem pokonał Błagoja Iwanowa i Aleksandra Romanowa. Były mistrz federacji M-1 Global po raz drugi w karierze miał możliwość kończyć galę UFC.

Czytaj też:
Tomasz Hajto dostał ultimatum i może stracić pracę. Intrygujące kulisy ws. Clout MMA
Czytaj też:
Artur Szpilka podjął ważną decyzję. Zwlekał z tym bardzo długo

Opracował:
Źródło: WP SportoweFakty