Polka stanęła w obronie Aryny Sabalenki. „Z polityką bym tego nie łączyła”

Polka stanęła w obronie Aryny Sabalenki. „Z polityką bym tego nie łączyła”

Aryna Sabalenka
Aryna Sabalenka Źródło: PAP/EPA / Ronald Wittek
Aryna Sabalenka to jedna z najbardziej krytykowanych tenisistek świata. Drugiej rakiecie rankingu WTA oberwało się też po ostatnim finale WTA Stuttgart, w którym to przegrała z Igą Świątek. Teraz w obronie Białorusinki stanęła Joanna Sakowicz-Kostecka.

Jak wiadomo, od ponad roku w Ukrainie toczy się krwawa wojna, wywołana przez Władimira Putina, a wspierana przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Pochodzące z Białorusi tenisistka Aryna Sabalenka długo nie zdobywała się na odwagę, aby zająć właściwe stanowisko w sprawie tego konfliktu zbrojnego, dlatego, była mocno krytykowana. Nawet po tym, jak w końcu opowiedziała się przeciwko wojnie, jej krytyka nie ustała, a ona sama nadal jest postrzegana bardzo negatywnie. Do tego stopnia, że zbiera cięgi nawet za to, że żartuje.

Aryna Sabalenka przegrała z Igą Świątek i „chciała zniszczyć” jej samochód

Tak było między innymi po meczu, który przegrała w finale WTA Stuttgart, w którym to lepsza okazała się Iga Świątek. Ona akurat nigdy nie kryła się z krytyką wobec Rosji, Białorusi, tamtejszych sportowców, wojny czy działań WTA w tym kontekście. Nagrodą w niemieckich rozgrywkach to nie tylko sława, prestiż, pieniądze i punktu do rankingu, lecz także Porsche. Kolejne auto trafiło więc do Polki, co Sabalenkę oczywiście rozczarowało. Gdy schodziła z kortu, zażartowała, że próbuje wybić szybę otrzymanym za drugie miejsce trofeum. W sieci momentami zawrzało.

Z takim postawieniem sprawy zupełnie nie zgadza się Sakowicz-Kostecka, która miała przyjemność komentować finał z kortu w Stuttgarcie. – Osoby, które były na miejscu, nie odebrały tego w ten sposób, ponieważ widziały, jak Sabalenka zachowuje się przez cały tydzień – stwierdziła w rozmowie z portalem sport.pl.

Joanna Sakowicz-Kostecka broni Aryny Sabalenki

Ekspertka opowiedziała, iż Białorusinka nie kryła się z tym, iż pragnie otrzymać Porsche, czyli de facto wygrać turniej, ale w temat auta zawsze poruszała w sposób żartobliwy. – Dlatego jej zachowanie podczas ceremonii było dla nas zupełnie normalne – przyznała Sakowicz-Kostecka, która dodała również, że kibiców również rozbawił żart drugiej rakiety klasyfikacji WTA. – Nawet sama Iga się uśmiechnęła, gdy to zobaczyła.

Komentatorka wyjaśniła, iż w Stuttgarcie nikt nie odebrał gestu Białorusinki w sposób negatywny. – Gdybym nie znała kontekstu i widziałabym tylko przez z mediów i te GIF-y, to myślę, że miałabym podobne zdanie co kibice. Rozumiem ich, ale z polityką bym tego nie łączyła – podsumowała.

Czytaj też:
Ekstremalnie trudne zadanie dla Huberta Hurkacza. Ta drabinka ATP Madryt stanowi wyzwanie
Czytaj też:
Bezwzględne zasady podczas Wimbledonu. Dotkną Rosjan

Źródło: sport.pl