Iga Świątek zwróciła uwagę na duży problem. To pokłosie gry w Stuttgarcie

Iga Świątek zwróciła uwagę na duży problem. To pokłosie gry w Stuttgarcie

Iga Świątek
Iga Świątek Źródło: PAP / Gary I. Rothstein
Iga Świątek rozpoczęła zmagania w Madrycie od pewnego zwycięstwa z Julią Grabher 6:3, 6:2. Do turnieju przystąpiła zaraz po zakończeniu rozgrywek w Stuttgarcie. „Jedynka” światowego rankingu WTA zwróciła uwagę, że wszystko odbywa się na bardzo dużej intensywności, co jej zdaniem jest problemem.

Turniej w Stuttgarcie był pokazem mocy i dominacji Igi Świątek w kobiecym tenisie. Nie mogła tego podkreślić lepiej, pokonując w finale drugą rakietę świata Arynę Sabalenkę 6:3, 6:4. Zawody w Niemczech zakończyły się w niedzielę, 23 kwietnia, a już pięć dni później miała do rozegrania następne spotkanie, ale w Madrycie. Naprzeciwko niej stanęła Julia Grabher, z którą rozprawiła się dość łatwo i było to jej 16. zwycięstwo nad kwalifikantkami z rzędu. Jej słowa z pomeczowej konferencji prasowej mówią wszystko.

Iga Świątek zwróciła uwagę na poważny problem

Najlepsza tenisistka na świecie ma świadomość, że jej terminarz jest niezwykle napięty. Czas pomiędzy turniejami w Niemczech i Hiszpanii wykorzystała częściowo na czytanie książek, co uwieczniła w mediach społecznościowych, zachęcając fanów do sięgania po literaturę. Przedstawiła również jedną ze swoich ulubionych powieści. Jednocześnie musiała przygotowywać się do kolejnego turnieju i trenować, przez co miała mało czasu na regenerację. Zwróciła na to uwagę w trakcie konferencji prasowej.

– Przyjeżdżając ze Stuttgartu, lepiej by było mieć trochę więcej czasu. Przydałoby się kilka dni więcej, aby się przyzwyczaić i mieć spokojne dni, ale zawsze trzeba być przygotowanym na debiut w turniejach. Gdy są one krótsze (przerwy – red.), łatwiej jest się przygotować i być bardziej wypoczętym. Wolałabym mieć dłuższe przerwy między poszczególnymi turniejami, zwłaszcza między tymi halowymi i tymi na otwartych kortach. Ale cały sezon trwa 52 tygodnie, więc trudno cały czas działać idealnie – cytuje słowa Polki serwis puntodebreak.com.

W tych godzinach Iga Świątek preferuje grę

Kolejne spotkanie w Madrycie Iga Świątek zagra z Amerykanką Bernardą Perą (32. WTA), która w drugiej rundzie pokonała Niemkę Tatjanę Marię (66. WTA) 6:1, 6:3. Raszynianka zdradziła, w których godzinach wolałaby rozgrywać mecze.

– Nieważne, czy gram, czy trenuję, zawsze robię nocne sesje. W każdym razie celem jest, aby spędzić jak najwięcej godzin na korcie. Myślę, że gra nocą może być wygodniejsze niż granie w ciągu dnia – powiedziała 21-latka.

Czytaj też:
Szokujące słowa o ojcu Igi Świątek. „Więcej nie powiem, bo wybuchłaby bomba”
Czytaj też:
Żenujące zachowanie rywalki Igi Świątek. Wyliczono jej to, co zrobiła

Źródło: puntodebreak.com