Od 4 kwietnia 2022 roku Iga Świątek jest pierwszą rakietą świata. W pierwszym rankingu w 2023 roku Polka miała nawet 6 030 pkt przewagi nad drugą Ons Jabeur. Po Australian Open się to zmieniło, bo triumfatorka tego wielkoszlemowego turnieju – Aryna Sabalenka dostała zastrzyk punktów i formy, co z każdym kolejnym turniejem pozwoliło jej doganiać raszyniankę.
Roland Garros: Iga Świątek może zostać zdetronizowana
W tym sezonie Igę Świątek trapiły kontuzje, przez które musiała wycofać się m.in. z turnieju w Miami oraz kreczowała w ćwierćfinale WTA w Rzymie. Między innymi przez to gigantyczna niegdyś przewaga stopniała do 1399 punktów i może się okazać tak, że po French Open, który raszynianka wygrała dwukrotnie, może wracać nie jako liderka, ale jako druga rakieta świata.
Oto wszystkie możliwe scenariusze:
- Aby mieć szansę na utrzymanie pozycji nr 1 w rankingu, Świątek będzie musiała dotrzeć co najmniej do ćwierćfinału French Open. Jeśli Światek przegra przed ćwierćfinałem, Sabalenka przejmie tytuł nr 1 w poniedziałek, 12 czerwca, po Roland Garros.
- Jeśli Sabalenka dotrze do rundy 16 lub ćwierćfinału, wówczas Światek musiałaby dotrzeć do półfinału, aby mieć szansę na utrzymanie pozycji nr 1.
- Jeśli Sabalenka dotrze do półfinału, wówczas Świątek musiałaby dotrzeć do finału, aby mieć szansę na utrzymanie pozycji nr 1.
- Jeśli Sabalenka dotrze do finału, Światek może utrzymać pozycję nr 1 tylko poprzez zdobycie tytułu.
Ranking WTA. Iga Świątek wydaje się tym nie przejmować
Iga Świątek wydaje się nie przejmować rankingami. Zapytana o te wszystkie możliwe scenariusze wyznała, że nie zdawała sobie z tego sprawy.
„Nawet o tym nie wiedziałam” – powiedziała, cytowana przez rolandgarros.com.
Czytaj też:
Legenda tenisa ostrzega Igę Świątek. „Mogą ją zmieść z kortu”Czytaj też:
Iga Świątek znowu będzie miała problemy? Zaskakująca opinia przed turniejem w Paryżu