Przypomnijmy, że Hubert Hurkacz zaliczył bardzo udaną końcówkę sezonu. Wrocławianin do samego końca walczył o bezpośrednią przepustkę do ATP Finals. Do szczęścia zabrakło niewiele, czego efektem jest właśnie rola rezerwowego, tuż za plecami najlepszej ósemki rankingu ATP. Polak znalazł się w takiej sytuacji po raz drugi z rzędu. „Hubi”, żeby wyjść na kort, musiałby liczyć na uśmiech losu, czyli… problemy któregoś z rywali.
Hubert Hurkacz już w Turynie, zagra w ATP Finals?
Taka furtka otworzyła się w przypadku stanu zdrowia Stepanosa Tsitsipasa. Zarówno w piątek, jak i sobotę Grek miał mieć spore problemy podczas treningów, już w Turynie. W czym dokładnie rzecz? Pierwotnie informowano o kontuzji łokcia Tsitsipasa. Szósta rakieta światowego rankingu zmagała się z bólem, który uniemożliwiał granie na sto procent. W mediach społecznościowych głośno zastanawiano się, czy Grek rzeczywiście będzie w stanie zagrać w Turynie na sto procent swoich możliwości.
Nieco więcej światła na sytuację dał Simone Eterno z włoskiego oddziału Eurosportu. Jego zdaniem, nie ma zagrożenia związanego z występem Greka w Turynie. Co więcej, to nie kwestia kontuzjowanego łokcia, a problemów dotyczących bólu pleców Greka.
Tsitsipas ma mieć „zielone światło” do gry od lekarza. W niedzielę Grek około godziny 14:30 ma wyjść do gry z Jannikiem Sinnerem. W razie kontuzji Tsitsipasa to spotkanie rozegrałby wrocławianin. Co ciekawe, Hurkacz jest już w Turynie. Jako rezerwowy, Polak musi być na miejscu, czekając na wydarzenia w stolicy Piemontu.
Znamy grupy ATP Finals w Turynie
Warto przypomnieć, że w czwartek rozlosowano dokładne grupy turnieju, w którym rywalizują najlepsi tenisiści sezonu. W tzw. Grupie Czerwonej w Turynie wystąpią Hiszpan Carlos Alcaraz, Rosjanie Daniił Miedwiediew oraz Andriej Rublow oraz Niemiec Alexander Zverev. Za to w przypadku Grupy Zielonej, zagrają tam Włoch Jannik Sinner, Duńczyk Holger Rune, Serb Novak Djoković i wspomniany Tsitsipas. To jego miejsce miałby zająć Hurkacz, jeśli kontuzja Greka uniemożliwiłaby jego grę.
Turniej w Turynie rozpoczyna się dziś (tj. 12 listopada) i potrwa do 19 listopada. Co ciekawe, najwięcej triumfów w imprezach typu ATP Finals ma Djoković. Aktualny lider światowych list wygrywał takie zmagania już sześciokrotnie. Tyle samo triumfów w karierze ma również Szwajcar Roger Federer, który skończył z graniem. Mający 36 lat Serb może zatem zostać samodzielnym liderem w klasyfikacji wszech czasów ATP Finals.
Czytaj też:
Aryna Sabalenka zmieniła zdanie o 180 stopni. Tego się nie spodziewanoCzytaj też:
Iga Świątek zaczarowała korty na całym świecie. Zobacz najlepsze akcje Polki