Wymowne słowa Igi Świątek po meczu z Danielle Collins. Polka już była na lotnisku

Wymowne słowa Igi Świątek po meczu z Danielle Collins. Polka już była na lotnisku

Iga Świątek
Iga Świątek Źródło: PAP/EPA / James Ross
Tuż po meczu z Danielle Collins na Australian Open Iga Świątek udzieliła krótkiego wywiadu. Polka podsumowała przebieg tego spotkania. Następnie raszynianka zamieściła wymowny wpis na swoim Twitterze.

Iga Świątek napędziła stracha tym, co wstali rano by jej kibicować. Danielle Collins była najlepszą wersją siebie i była bliska wyeliminowania pierwszej rakiety świata. W decydującej partii Polka miała stratę dwóch przełamań, ale mimo to dała radę odwrócić losy tego starcia. Po pięciu z rzędu wygranych gemach to Iga Świątek awansowała do 3. rundy Australian Open.

Australian Open: Szybki komentarz Igi Świątek po meczu z Danielle Collins

Tuż po tym starciu Iga Świątek udzieliła wywiadu, w którym skomentowała jego przebieg. – O mój Boże, byłam już na lotnisku – zażartowała w pomeczowym wywiadzie.

„To nie był łatwy mecz. Czułam, że nabrałam tempa, ale Collins nagle zaczęła grać dwa razy szybciej i przez kilka gemów nie miałem pojęcia, jak na to zareagować. Ale pomyślałam, że jedyną rzeczą, na której mogę się skupić, jestem ja sama. Przestałam się przejmować tym, jak ona będzie grać, skupiłam się tylko na sobie” – dodała.

twitter

Wymowny wpis Igi Świątek

Po tym spotkaniu Iga Świątek zamieściła również wpis na swoim Twitterze. Pierwsza rakieta świata napisała wymowne „It's not over until it's over”. Jest to angielskie przysłowie, które w wolnym tłumaczeniu znaczy, że dopóki coś się definitywnie nie skończy, wszystko się może zdarzyć. To chyba najlepsze podsumowanie tego meczu z Danielle Collins.

twitter

Iga Świątek kontynuuje passę kolejnych zwycięstw. Po tym meczu seria urosła do 18 kolejnych meczów, co jest drugim najdłuższym zwycięstwem w jej karierze. Ponadto – jak wyliczyli przedstawiciele WTA – Polka jest teraz szóstą zawodniczką od 2000 roku, która osiągnęła passę 18 zwycięstw na poziomie WTA więcej niż raz, po Serenie Williams, Justine Henin, Venus Williams, Victorii Azarence i Lindsay Davenport.

Czytaj też:
Iga Świątek zamieszana w aferę na Australian Open. Absurdalne oskarżenia
Czytaj też:
Magdalena Fręch skomentowała zaskakujący triumf. To jeszcze do niej nie dociera

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / wtatennis.com