Magdalena Fręch w styczniu zanotowała bardzo dobry rezultat w Australian Open. Polka awansowała do IV rundy, pokonując po drodze m.in. Caroline Garcię. Zatrzymała ją dopiero Amerykanka Coco Gauff. Występ na kortach w Melbourne dał łodziance awans w rankingu WTA na 51. pozycję. Jednocześnie Fręch stała się drugą najlepszą tenisistką z Polski.
Kolejny awans Fręch
Docenić 26-latkę można także za występ w Dubaju, gdzie podczas imprezy rangi WTA 1000 pokonała Jekaterinę Aleksandrową oraz Petrę Martić. W III rundzie zmierzyła się z jedną z najlepszych zawodniczek na świecie – Jeleną Rybakiną. Dzielnie stawiała opór faworyzowanej rywalce, przegrywając 6:7(5), 6:3, 4:6. Po tej porażce wiadomo już, że i tak Fręch zanotuje kolejny skok rankingowy.
Na pewno reprezentantka Polski przesunie się z 53. miejsca, które zajmowała w ostatnim notowaniu, do czołowej „50”. Jeśli spojrzymy na zestawienie rankingu WTA Live, to widzimy jej nazwisko na 42. pozycji. Jej dorobek to 1315 punktów, w które jest już oczywiście wliczone 125 punktów za turniej w Dubaju.
To zatem awans o 11 lokat względem poprzedniego zestawienia. Tymczasem Fręch zajmowała 69. lokatę na starcie tego sezonu, co tylko pokazuje, jaki postęp zrobiła w ciągu blisko dwóch miesięcy gry. Jeśli na korcie podopieczna Andrzeja Kobierskiego dalej będzie się prezentować w tak efektywny sposób, to nieuniknione jest nawet dotarcie do najlepszej trzydziestki światowego notowania.
Zostawi Linette w tyle
W ostatnich latach zdążyliśmy się przyzwyczaić do tego, że drugą najlepszą polską tenisistką jest Magda Linette. Poznanianka w sezonie 2023 dotarła do półfinału Australian Open, co pozwoliło jej zajmować miejsce w szerokiej światowej czołówce. Teraz jednak Fręch coraz bardziej odjeżdża 32-latce. Wiele wskazuje na to, że w najnowszym rankingowym notowaniu będzie ją wyprzedzać już o 11 pozycji.
Czytaj też:
Aryna Sabalenka nie ukrywa złości po sensacyjnej porażce. Tak ją skomentowałaCzytaj też:
Iga Świątek może spać spokojnie. Aryna Sabalenka zrobiła jej prezent