Magda Linette roztrwoniła ogromną przewagę. Mimo to dała radę!

Magda Linette roztrwoniła ogromną przewagę. Mimo to dała radę!

Magda Linette
Magda Linette Źródło:Newspix.pl / ZUMA
Po zwycięstwie w Rzymie Iga Świątek rozpoczęła przygotowania do Rolanda Garrosa. Jej niżej notowane koleżanki z reprezentacji Polski wciąż grają i szlifują formę przed tym wielkoszlemowym turniejem. Magda Linette i Magdalena Fręch rozpoczęły rywalizację w turnieju WTA w Strasbourgu.

W 1/16 finału rywalką poznanianki była Sorana Cirstea. Obie tenisistki mierzyły się ze sobą czterokrotnie, z czego pierwszy mecz miał miejsce niecałe 10 lat temu. Ostatni raz zawodniczki grały ze sobą w 2022 roku w Cleveland i górą była Magda Linette. Pozostałe trzy spotkania wygrała Rumunka.

Kapitalna gra Magdy Linette w pierwszym secie

Rumunka plasuje się o 20 pozycji wyżej, niż Polka (50. WTA), więc to ona była minimalną faworytką tego spotkania. Pokazała to już w pierwszym gemie, w którym przełamała naszą rodaczkę. Jednak Linette nie poddała się i już w kolejnej partii odłamała swoją rywalkę. Poznanianka grała swój najlepszy tenis i od stanu 2:2 wygrała trzy kolejne potyczki. Biało-czerwona prowadziła już 5:2 i w ósmym gemie miała nawet piłkę setową.

Niestety Linette nie wykorzystała tej szansy i nie przełamała Cirstei. To trochę napędziło 30. rakietę świata, która dzięki kapitalnej serii doprowadziła do wyrównania 5:5. Końcówka jednak należała do poznanianki, która wygrała kolejne dwa gemy i przypieczętowała zwycięstwo w pierwszym secie.

twitter

Sorana Cirstea walczyła z Magdą Linette i kontuzją

Druga partia rozpoczęła się tak samo, czyli od dwóch przełamań – najpierw przez Cirsteę, a potem Linette. Jednak w trakcie tego seta coraz bardziej widoczne były problemy Rumunki, której doskwierało prawe kolano. To sprawiło, że Magda Linette przełamała ją w szóstym gemie i wyszła na prowadzenie 4:2. 30. rakieta świata wykazała się nie lada walecznością i po raz kolejny odłamała Polkę, a potem doprowadziła do remisu 4:4.

W końcówce, przy wyniku 5:5 Polka po raz kolejny wyszła na prowadzenie, czym zapewniła sobie co najmniej grę w tie-breaku. Wszystko zależało od serwisu i dyspozycji Rumunki. Wola walki poznanianki była ogromna i już w dwunastym gemie miała kolejnego break pointa oraz piłkę meczową. Już przy pierwszej okazji ją wykorzystała i awansowała do drugiej rundy turnieju WTA w Strasbourgu.

Czytaj też:
To jest sekret sukcesu Igi Świątek. Świetne wieści przed Rolandem Garrosem
Czytaj też:
Iga Świątek dokonała niemożliwego. Jej dominacja na mączce jest niesamowita

Opracował:
Źródło: WPROST.pl