Reprezentacja Polski zakończyła swój udział w mundialu na etapie 1/8 finału, a po meczu z Francją więcej niż o przebiegu spotkania mówiło się o ewentualnych premiach, jakie Biało-Czerwoni mieli otrzymać od rządu za wyjście z grupy. Temat ostatecznie uciął Mateusz Morawiecki, który przekazał, że kadrowicze nie zostaną nagrodzeni ze środków rządkowych, co jednak nie uciszyło dyskusji na temat ostatnich wydarzeń wokół drużyny narodowej.
Robert Lewandowski: Piłka nas chyba podzieliła
Piłkarze po starciu z Trójkolorowymi udali się na urlopy i nie udzielali wywiadów. Po kilku dniach milczenie przerwał Robert Lewandowski, który w rozmowie dla Przegląd Sportowy Onet został zapytany o to, czy jest zaskoczony zamieszaniem, jakie rozpętało się wokół tematu premii. – Cała ta sprawa stała się trochę pretekstem do rozpętania wojny polsko-polskiej, w której jest chyba dużo polityki, sporów różnych frakcji, również wokół PZPN-u, wokół zwolenników i przeciwników trenera – stwierdził kapitan reprezentacji.
Snajper FC Barcelony zaznaczył także, że „wszystko się dzieje poza piłkarzami, którzy razem z kibicami są ofiarami tej sytuacji”. Jak dodał, każda wypowiedź jest dopasowywana do tezy oraz „przekręcana i wykorzystywana”. Odniósł się także do hasła towarzyszącego od lat PZPN i kadrze narodowej. – I piłka, zamiast łączyć ludzi, tu nas chyba podzieliła. I to jest dla mnie najgorsze – stwierdził.
Czytaj też:
Agent Kamila Grosickiego nie przebierał w słowach. ,,Został skrzywdzony"Czytaj też:
Były reprezentant ostro o grze Polaków na mundialu. Padły mocne słowa