Podczas niedzielnego konkursu w Planicy po skoku Piotra Żyły na zeskok wybiegł rozebrany do naga kibic. Polski skoczek w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" przyznał, że chciał uciekać przed nim.
Do zdarzenia doszło po drugim skoku Polaka. Żyła, który poszybował na odległość 216,5 metra i ostatecznie awansował z 14. na 5. miejsce, cieszył się ze swojej próby, gdy na zeskok wbiegł nagi kibic.
Mężczyzna - który miał na sobie tylko akredytację z napisem Team Poland i wejście do strefy "FIS Family" - ruszył sprintem w stronę Polaka. Nie zdjął jednak skarpetek i poślizgnął się na reklamie na zeskoku. Wtedy zatrzymała go ochrona.
- Pierwszy raz go widziałem. Na początku wyglądało to śmiesznie, ale kiedy ruszył w moją stronę, pomyślałem, że trzeba uciekać - powiedział Żyła i dodał w swoim stylu: - widać, że mamy wiernego kibica.
pr, "Przegląd Sportowy"
Mężczyzna - który miał na sobie tylko akredytację z napisem Team Poland i wejście do strefy "FIS Family" - ruszył sprintem w stronę Polaka. Nie zdjął jednak skarpetek i poślizgnął się na reklamie na zeskoku. Wtedy zatrzymała go ochrona.
- Pierwszy raz go widziałem. Na początku wyglądało to śmiesznie, ale kiedy ruszył w moją stronę, pomyślałem, że trzeba uciekać - powiedział Żyła i dodał w swoim stylu: - widać, że mamy wiernego kibica.
pr, "Przegląd Sportowy"