W sobotę FC Barcelona zmierzy się z Atletico Madryt w ostatniej kolejce Primera Division. Ten mecz zadecyduje o tym, kto zostanie mistrzem Hiszpanii. Jeśli tytuł zdobędzie "Duma Katalonii", nie zamierza go świętować – podaje "Daily Mail".
W drugiej połowie sezonu wyniki Barcelony były poniżej oczekiwań. Klub dodatkowo zmagał się z problemami z transferem Neymara, dymisją Sandro Rosella, zakazem transferowym FIFA oraz śmiercią Tito Vilanovy. Mimo że teraz drużyna trenera Gerardo Martino stoi przed decydującym meczem o mistrzostwo Hiszpanii, w przypadku zwycięstwa Katalończycy nie zamierzają świętować. Zabraknie przejazdu drużyny przez miasto odkrytym autobusem. Po otrzymaniu trofeum drużyna planuje od razu opuścić Camp Nou, a zawodnicy rozjadą się na zgrupowania swoich reprezentacji przed mundialem.
Rozczarowani mogą być także fani Atletico Madryt, którzy otrzymali tylko 447 biletów na prestiżowy mecz z Barceloną. Wiadomo jednak, że ewentualne mistrzostwo będzie hucznie fetowane w Madrycie.
Decydujące starcie w lidze hiszpańskiej pomiędzy Barceloną a Atletico Madryt w sobotę o 18:00. Relacja NA ŻYWO we Wprost.pl.
łg, "Daily Mail"
Rozczarowani mogą być także fani Atletico Madryt, którzy otrzymali tylko 447 biletów na prestiżowy mecz z Barceloną. Wiadomo jednak, że ewentualne mistrzostwo będzie hucznie fetowane w Madrycie.
Decydujące starcie w lidze hiszpańskiej pomiędzy Barceloną a Atletico Madryt w sobotę o 18:00. Relacja NA ŻYWO we Wprost.pl.
łg, "Daily Mail"